Zbliża się sezon zakupów związanych z rozpoczęciem roku szkolnego. Na wyższe zyski liczą nie tylko sprzedawcy książek, zeszytów czy tornistrów, lecz także elektroniki. Tu wzrosty mają sięgnąć 20 proc.
Laptopy, ultrabooki, urządzenia „dwa w jednym” oraz e-booki będą najchętniej kupowane w rozpoczynającym się w połowie sierpnia okresie zakupów związanych z powrotem dzieci i młodzieży do szkoły. – Klienci kupujący sprzęt na „powrót do szkoły” stawiają na komputery, które mają służyć do nauki, pracy i przy okazji rozrywki. Przewidujemy, że najchętniej wybierane będą laptopy i urządzenia 2 w 1 – mówi Stanisław Góralczyk, consumer marketing manager w Intel Polska. Dodaje, że te ostatnie sprzedają się coraz lepiej i to nie tylko w Polsce, bo łączą w sobie dobrą wydajność laptopa z możliwością odczepienia ekranu i używania go jako tabletu. – Jeśli mówimy o komputerze uniwersalnym, to klawiatura, jaką otrzymujemy z modelami 2 w 1, cały czas okazuje się niezastąpiona – podkreśla Góralczyk. Jego zdaniem studenci wybiorą lżejsze modele, np. tańsze ultrabooki, których waga i gabaryty powodują, że można je bez problemu nosić ze sobą.
– Obserwując wzrost zainteresowania desktopami, wydaje nam się, że także ta kategoria będzie się dobrze sprzedawała. Nie tylko tradycyjne desktopy, jakie znamy od lat, lecz także nowe formy komputerów biurkowych jak All-in-One (komputer zintegrowany z dotykowym monitorem) oraz miniaturowe pecety, które przy zachowaniu dobrej wydajności zajmują po prostu niewiele miejsca w mieszkaniu – podsumowuje Góralczyk.
Te prognozy potwierdzają przedstawiciele największych sieci handlowych zajmujących się dystrybucją elektroniki użytkowej. W najbliższych miesiącach spodziewają się oni nawet 20-proc. wzrostu sprzedaży. – Z naszych obserwacji wynika, że sprzedaż w okresie powrotów do szkoły zwiększa się, zwłaszcza w porównaniu do czerwca i lipca o blisko jedną piątą w stosunku do pozostałych miesięcy roku – ocenia Sylwia Koza, marketing i PR manager w Asbisie, właścicielu marki Prestigio. Dodaje, że w przypadku uczniów i studentów firma skupia się na tabletach z Windows 8.1 oraz czytnikach e-książek. – Choć duży nacisk stawiamy także na smartfony i akcesoria. Szczególnie będziemy promować dwa modele smartfonów z systemem Windows Phone 8.1, których rynkowy debiut zbiega się z początkiem okresu poprzedzającego początek roku szkolnego – podkreśla Koza.
– W sprzedaży detalicznej przewidujemy wzrost rzędu 11 proc. Lwia część urządzeń zostanie sprzedana przez internet, który jako kanał zakupu jest wybierany przez znaczną część klientów – mówi Joanna Tobiszowska, dyrektor marketingu w firmie Komputronik, producenta i dystrybutora sprzętu elektronicznego.
Także Dominik Gozdek, dyrektor działu zarządzania produktami IT w Neonet, w tym sezonie spodziewa się zwiększonego zainteresowania laptopami kosztem tabletów. – Myślę, że klienci postawią teraz zdecydowanie bardziej na praktyczność urządzeń niż chęć zaimponowania rówieśnikom – ocenia Gozdek. – Prognozujemy natomiast, iż zwiększy się sprzedaż akcesoriów do tabletów, takich jak głośniki Bluetooth (bardzo szybko rozwijająca się kategoria) oraz baterie zewnętrzne, tzw. power banki lub power packi – dodaje Gozdek. Są to urządzenia, które pozwalają naładować tablet czy smartfon bez potrzeby podłączania się do gniazdka z prądem. Taka zapasowa bateria pozwala korzystać z tabletu, smartfonu czy laptopa przez cały dzień, także w miejscach, w których nie możemy podłączyć tych urządzeń do prądu. Neonet przygotowuje też specjalne promocje dla uczniów i studentów, ale na razie nie chce zdradzić żadnych szczegółów. – Powiem tylko, że rodzice uczniów, którzy kupią to, co przygotowaliśmy, będą spali spokojnie, bez obawy, że ich pociechy zepsują sprzęt. Dla studentów natomiast mamy coś wyjątkowego, co zdecydowanie usprawni ich naukę – zapowiada Gozdek.
Sezon powrotów do szkoły jest dobrym pretekstem do odnowienia starszego sprzętu. Jak szacują specjaliści, notebooki i komputery biurkowe wymieniane są mniej więcej co 4 lata. Cykl wymiany komputerów 2 w 1 jest krótszy i wynosi ok. 2,5 roku. Najczęściej, bo co roku, na nowe zamieniamy tablety. W Polsce wynika to w dużej mierze z wysokiej sprzedaży najtańszych modeli, które są słabszej jakości. Ich trwałość jest niska, podobnie jak wydajność, która szybko okazuje się niewystarczająca i skłania użytkowników do poszukiwania lepszych, ale też droższych urządzeń.

W USA ulga dla rodziców i sprzedawców

Trzeci kwartał roku dla wielu rodziców oznacza wydatki związane z wysłaniem dzieci do szkoły, w związku z czym nawet w żargonie analityków nazywa się go „back to school quarter”. W Stanach jest to czas złotych żniw dla producentów elektroniki, ważny tak samo jak sezon przedświąteczny.

W branży komputerowej za sezon zakupów związanych ze szkołą uznaje się 10 tygodni między końcem czerwca a początkiem września, z których najważniejsze są dwa ostatnie tygodnie sierpnia. I tak np. w 2011 r. w tym okresie sprzedaż komputerów była o 8 proc. wyższa niż rok wcześniej. Natomiast w latach późniejszych, kiedy sprzedaż komputerów malała, szkolne wyprawki powstrzymywały spadki popytu. Nic dziwnego, że branżowi giganci, planując premiery swoich produktów, w miarę możliwości chcą wstrzelić się w szkolne zakupy. Tak na przykład było z drugą generacją procesorów firmy Intel dla cienkich i lekkich notebooków – produkty oparte na nich trafiały na rynek w II i III kw. 2012 r., w sam raz przed szkolną gorączką.

W 15 stanach USA władze ułatwiają szkolne zakupy, zwalniając je od podatku od sprzedaży. Zazwyczaj chodzi o niewielkie kwoty, rzędu 100 dol. na ubrania i przybory szkolne. Ale w sześciu stanach od podatku zwalniane są także komputery. W Alabamie w ten sposób rodzice bez odprowadzania podatku mogą wydać maks. 750 dol., w Georgii i Nowym Meksyku – 1000, a w Missouri – 3,5 tys.