Dyrektorzy szkół postulują, by w pierwszej kolejności do szkół mogli wrócić uczniowie klas I-III - powiedział w poniedziałek w Białymstoku wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski. Dodał, że najwcześniej decyzje powinny zapaść na początku nowego roku.

Piontkowski odbył w Kuratorium Oświaty w Białymstoku wideokonferencję z dyrektorami szkół z regionu, gdzie omawiane były m.in. - jak mówił na konferencji prasowej - "zmiany w regułach dotyczących funkcjonowania szkół po 17 stycznia". Dodał, że uwagi dyrektorów pokrywają się z tym, jak ministerstwo widzi powrót uczniów do nauki stacjonarnej.

"Przytłaczająca większość z nich (dyrektorów - PAP) uważa, że w pierwszej kolejności powinny wracać dzieci najmłodsze. Podobnie jak my, też widzimy niedostatki nauczania na odległość, wiemy, że te dzieci najmłodsze mają problem z samodzielną obsługą komputera, programów komputerowych służących do komunikacji, ale i także bierzemy pod uwagę konieczność opieki nad tymi dziećmi przez rodziców" - powiedział Piontkowski.

Mówił, że dyrektorzy wskazywali też, że jeśli będzie możliwość, warto, aby do szkół wrócili uczniowie klas ósmych i maturalnych. Natomiast dyrektorzy szkół zawodowych - wskazał wiceminister - postulują, by w pierwszej kolejności w tych szkołach przywrócić zajęcia praktyczne.

Piontkowksi powiedział, że decyzje o powrocie do nauki stacjonarnej będą zależały od sytuacji epidemicznej w kraju. Dodał, że ministerstwo ma przygotowane różne wariant w zależności jak duży będzie przyrost zachorowań.

Pytany, kiedy rodzice i uczniowie dowiedzą się czy klasy I-III wracają do szkół po feriach, powiedział, że "najwcześniej będzie to początek przyszłego roku, kiedy zobaczymy jak dział narodowa kwarantanna, pierwsze dni obostrzeń, czy święta, nowy rok nie przyniosły jakiejś nowej fali zachorowań. "Jeśli okaże się, że te obostrzenia przyniosły pewne efekty i zacznie spadać liczba zachorowań, wydaje mi się, że wtedy uczniowie klas I-III, co najmniej, będą mogli wrócić do zajęć" - mówił Piontkowksi. Dodał, że przygotowywane są nowe wytyczne o organizacji zajęć w szkole, aby było bezpiecznie.

Wśród pytań dyrektorów na spotkaniu - jak relacjonował wiceminister - pojawiły się m.in. te dotyczące badań przesiewowych, które planowane są w okresie ferii. Z informacji przekazanych przez dyrektorów - jak powiedział Piontkowski - wynika, że zdecydowana większość nauczycieli chce wziąć w takich badaniach udział. "Jak rozumiemy, to przełoży się potem na podobny stosunek do szczepień" - powiedział wiceminister.

Pytany o obawy dyrektorów i nauczycieli związane z powrotem do nauki stacjonarnej, Piontkowski wskazał właśnie badania przesiewowe i szczepienia. "Nauczyciele generalnie dziś twierdzą, że ten szeroki powrót do szkół będzie możliwy wtedy, kiedy będą możliwe szczepienia. I my się z tym zgadzamy. To dlatego w dużej mierze uzależniamy powrót uczniów do szkół, kiedy nauczyciele będą już zaszczepieni" - powiedział wiceminister. Wyraził nadzieję, że szczepienia odbędą się w ciągu dwóch-trzech miesięcy, a szkoły do stacjonarnej nauki będą mogły wrócić wiosną.

Piontkowksi pytany był też o małe zainteresowanie szkół organizacją zajęć dla uczniów w czasie ferii. Powiedział, że szkoła nie ma obowiązku organizacji półkolonii, a jest to możliwość. Dodał, że taką samą możliwość mają m.in. domy kultury czy organizacje pozarządowe. Przyznał, że zainteresowanie organizacją takich zajęć jest mniejsze, ale ministerstwo chce, by były one organizowane, bo - jak podkreślił Piontkowski - "dzieci potrzebują także kontaktu z rówieśnikami".