Są w Polsce szkoły, w których wciąż nie ma ciepłej wody i papieru toaletowego, a ubikacje stoją na zewnątrz budynku. Główny inspektor sanitarny zapewnia, że jest jednak coraz lepiej
Po wakacjach połowa rocznika sześciolatków trafi do pierwszej klasy. Ich rodzicom zależy na tym, aby obniżenie obowiązku szkolnego wiązało się co najmniej z dobrymi warunkami lokalowymi i sanitarnymi w szkołach. DGP dotarł do najnowszego raportu głównego inspektora sanitarnego (GIS), który trafił już na biurko ministra edukacji narodowej. Ocenia on stan sanitarny w placówkach dla dzieci i młodzieży w 2013 r.
– Wyniki pokazują, że z roku na rok jest coraz lepiej. Szkoły jednak wciąż muszą poprawiać warunki sanitarne – mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy GIS.
Tego typu kontrole są przeprowadzane co roku. Okazuje się, że szkoły nie są tak świetnie przygotowane, jak zapewniają resort edukacji i część samorządowców.
GIS skontrolował w 2013 r. ok. 45,5 tys. szkół. W prawie tysiącu z nich stwierdzono niewłaściwy stan techniczny budynków. 247 placówek nie jest podłączonych do wodociągów, a niespełna 4 tys. – do kanalizacji.
Ubiegłoroczne kontrole wykazały też, że w 734 szkołach nie zapewniono odpowiedniego dostępu do urządzeń sanitarno-higienicznych. Problem ten dotyczy głównie podstawówek.
Od września 2011 r. wszystkie szkoły muszą zapewniać uczniom dostęp do ciepłej wody. Taki obowiązek został wprowadzony rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z 18 października 2010 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz.U. nr 215, poz. 1408). Okazuje się, że nie wszystkie placówki potrafią się z niego wywiązać. 206 szkół wciąż nie spełnia tego wymogu.
Ponad tysiąc placówek nie stwarza warunków do utrzymania higieny osobistej. Zastrzeżenia dotyczą m.in. braku mydła w dozownikach, suszarek lub ręczników papierowych oraz samego papieru toaletowego. Co więcej, zarzuty wobec aż 655 placówek dotyczyły stanu technicznego urządzeń sanitarnych. W kilkunastu szkołach funkcjonują tylko ustępy zewnętrzne.
Z raportu wynika też, że prawie tysiąc szkół korzysta z mebli bez certyfikatów.
W tym roku rząd chce przekazać uczniom darmowe podręczniki. Szkoły mają zapewnić ich przechowywanie. Tymczasem kontrolerzy wykazali, że 30 proc. placówek nie zapewnia dzieciom i młodzieży możliwości pozostawienia podręczników i pomocy edukacyjnych w szkole. W efekcie wciąż muszą zmagać się z noszeniem ciężkich tornistrów: problem ten już wcześniej wskazywał m.in. rzecznik praw dziecka.
– Rząd nie przeznaczył odpowiednich środków na dostosowanie szkół na przyjęcie sześciolatków. A samorządy nie mają pieniędzy, aby podołać takiemu wyzwaniu – komentuje raport Tomasz Elbanowski, rzecznik rodziców i pełnomocnik inicjatywy obywatelskiej Ratuj Maluchy. Podkreśla też, że dostęp do wody pitnej w szkołach nie jest standardem.
Samorządy nie wszystkie zalecenia GIS usuwają na bieżąco. W ubiegłym roku inspektorzy wydali prawie 11,5 tys. decyzji administracyjnych. Z tego udało się wyegzekwować zaledwie 5,8 tys.