Instytut Nauk Ekonomicznych PAN nadal nie zwrócił czesnego za przerwane studia podyplomowe.
Deklarację zwrotu pieniędzy studenci dostali miesiąc temu, po tym jak DGP nagłośnił problem. Chodziło o studia social media w praktyce, które zostały zawieszone po pierwszym semestrze.
– Minęło ponad siedem miesięcy od przerwania zajęć, a pieniędzy nie ma – mówi jedna ze studentek. INE PAN oferuje byłym słuchaczom możliwość skorzystania ze studiów MBA za niewielką dopłatą 2 tys. zł – zamiast 20 tys. zł.
– To nawet korzystna oferta. Jednak to bardzo ekonomiczny profil, który mnie nie interesuje – mówi inna słuchaczka. Dyrektor prof. Cezary Wójcik przekonuje, że jego instytut jest w stałym kontakcie ze studentami i uzgadnia z nimi najdogodniejsze dla nich warunki rozliczenia. Podkreśla, że sam INE PAN też jest stroną pokrzywdzoną.
Profesor Wójcik został dyrektorem instytutu w kwietniu 2013 r. I to on zawiesił social media z powodu nieprawidłowości w ich prowadzeniu. Jednym z argumentów był brak podjęcia przez radę naukową formalnej uchwały rozpoczynającej studia. Poprzedni dyrektor instytutu prof. Leszek Jasiński, który tworzył te studia, tłumaczy, że tego rodzaju problem – z brakiem odpowiedniej uchwały – wystąpił też w innych instytutach PAN. Tam jednak naprawiono sytuację prawną. A zamknięto tylko social media.
Jak wynika z listów, które dotarły do DGP, sprawa studiów podyplomowych to tylko jeden z elementów napiętej atmosfery w instytucie. Kilka miesięcy po wyborze nowego szefa pracownicy administracyjni poskarżyli się na mobbing do przewodniczącego INE PAN. „Od czasu objęcia funkcji dyrektora Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN przez prof. Cezarego Wójcika sposób i tempo załatwiania spraw w instytucie, a także zarządzania instytutem, w tym traktowania pracowników administracyjnych przez dyrektora, budzi istotne wątpliwości nie tylko natury etycznej, ale także i prawnej”, pisali pracownicy. I kontynuowali: „Stopień wprowadzonej biurokratyzacji dawno przekroczył to, o czym z uśmiechem możemy przeczytać w »Przygodach wojaka Szwejka«, »Paragrafie 22«”.
Jeden z profesorów pracujących w instytucie poprosił też o sporządzenie opinii prawnej „w sprawie wyłonienia kandydata na stanowisko dyrektora INE PAN”. Miał on wątpliwości, czy głosowanie odbyło się zgodnie z regulaminem. Opinia była niejednoznaczna – wykazała, że nie można stwierdzić, czy... wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem.
Z rozporządzenia w sprawie konkursu na stanowisko dyrektora instytutu naukowego PAN wynika, że jego wyłonienie może nastąpić tylko poprzez przyjęcie zwykłą większością głosów uchwały jednoznacznie wskazującej kandydata na to stanowisko. Profesor Piętek, który sporządzał opinię, przyznawał, że nie jest w stanie ustalić, czy takie głosowanie zostało przeprowadzone.
– Jestem tą osobą, która działa w imię uporządkowania sytuacji prawnej i merytorycznej INE PAN – tłumaczy prof. Wójcik. Podkreśla, że w instytucie dochodziło do nieprawidłowości. – W styczniu tego roku prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa. Przeprowadzono jednocześnie reorganizację wewnętrzną, a trzech członków byłego kierownictwa zostało zwolnionych dyscyplinarnie – mówi. I dodaje, że nadrzędnym celem obecnie prowadzonych działań w INE PAN jest odbudowa instytutu jako „wiodącego ośrodka badawczego w Polsce, a poprzez to współudział w pozytywnej reformie nauki i systemu edukacji, dla Polski i Polaków”.