Absolwent nie straci dyplomu, jeśli okaże się, że jego promotorowi zostanie odebrany stopień naukowy. Natomiast może mieć problemy, jeśli uczył go profesor bez uprawnień - mówi mec. Paweł Orzeszko radca prawny, departament legislacyjno-prawny Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Czy student powinien odpowiadać za fałszywy dyplom profesora?

Student odpowiada za swoje postępowanie, a profesor za swoje. Nawiązując jednak do głośnej ostatnio sprawy zatrudnienia przez kilka polskich uczelni wykładowcy z fałszywym dyplomem trzeba zauważyć, że różnie radzono sobie z tą sprawą. Niektóre szkoły wyższe wymagały od studentów powtórzenia egzaminów, w innych przypadkach nie było to konieczne.

Czyli uczelnia może anulować egzaminy i ukarać studenta za nie jego błędy?

Uczelnia jest autonomiczna w swoich decyzjach dotyczących toku i przebiegu studiów. W sytuacji gdy zagrożony mógłby być poziom kształcenia przez to, że wydział zatrudniał osobę z fałszywym dyplomem, najczęściej przeprowadzane jest wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. To jego ustalenia są podstawą do dalszych decyzji. Nie jest wykluczone, że zdarza się, iż studenci muszą powtórzyć egzamin z nowym wykładowcą. Trzeba też pamiętać, że uczelnia będąca zakładem administracyjnym może unieważnić każdy egzamin składany przez swoich studentów. Korzysta tu z przysługującego jej władztwa administracyjnego. Unieważnianie egzaminów zawsze powinno zależeć od oceny danych okoliczności.

Kto podejmuje taką decyzję?

Autonomiczną pozycję zachowuje tu rada wydziału, która – trudno zakładać, aby było inaczej – kierować się będzie po prostu obowiązkiem zapewnienia jakości kształcenia.

A czy można odebrać absolwentowi dyplom, jeśli okaże się, że jego promotor posługiwał się fałszywym dyplomem?

Co do zasady nie można. Ustawa z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. z 2012 r. poz. 572 z późn. zm.) nie reguluje takich przypadków. Jedynym przepisem stwarzającym w tej ustawie przesłankę do unieważnienia dyplomu jest art. 193. Przewiduje on sankcję nieważności jedynie dla dyplomów uzyskanych na podstawie pracy dyplomowej naruszającej prawo autorskie. Ale tego ta sprawa nie dotyczy. Zatem w grę wchodzić tu mogą jedynie ogólne przepisy o postępowaniu administracyjnym.

Czyli?

Wzruszenie decyzji wydziału nadającej absolwentowi tytuł zawodowy jest możliwe albo na podstawie art. 156 kodeksu postępowania administracyjnego (stwierdzenie jej nieważności), bądź poprzez jej uchylenie w drodze wznowienia postępowania po zaistnieniu przesłanek określonych w art. 145 k.p.a. (czyli np. jeśli wyjdą na jaw dodatkowe okoliczności, m.in. fałszywy dyplom promotora – red.).

A czy można odebrać dyplom absolwentowi, jeśli jego promotor zostanie pozbawiony stopnia naukowego, bo np. popełnił plagiat?

Odebranie stopnia naukowego promotora nie wywołuje z mocy prawa żadnych negatywnych skutków dla studenta. Warto też pamiętać, że dyplom ukończenia studiów jest nadawany po obronie pracy dyplomowej i egzaminie, który jest przeprowadzany przez kilkuosobową komisję. To ona weryfikuje wiedzę przyszłego absolwenta i za nią, a nie za wybór promotora jest on oceniany. Naprawdę trudno wyobrazić sobie unieważnienie dyplomu lub choćby tylko wznowienie postępowania z powodu wskazanego przewinienia po stronie promotora.