Rząd wycofał się z przyznania świadczeń dla najlepszych studentów, którzy rozpoczną edukację w szkole wyższej. Miały być one przydzielane od 1 października 2014 r.
Mirowska-Łoskot: Rózga zamiast prezentu / DGP
Pomoc dla studentów / Dziennik Gazeta Prawna
Najlepsi studenci rzadziej dostają pomoc / DGP
Obecnie stypendia rektora dla najlepszych studentów są przyznawane dopiero od drugiego roku. Uczelnia przydziela je za osiągnięcia naukowe, artystyczne czy sportowe. Już w roku akademickim 2014/2015 miały również trafić do osób, które podejmą studia. Rozdzielane miały być na podstawie wyników maturalnych branych pod uwagę w trakcie rekrutacji. Taką propozycję zawierał projekt nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Jednak w ostatecznej wersji, która trafi do Sejmu, takiego zapisu już nie ma.
– Ta zmiana została wycofana na wniosek Ministerstwa Finansów. Też byliśmy zaskoczeni, że rząd zdecydował się na wykreślenie tej propozycji, o którą wnioskował minister nauki – dowiadujemy się nieoficjalnie w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW).

Chodzi o pieniądze

– Minister finansów rzeczywiście miał dylemat, jak to rozwiązać, ze względu na skutki budżetowe dla państwa. Próbowaliśmy go przekonać, że nie będą one tak drastyczne ze względu na spadającą liczbę studentów. Możliwe, że w przyszłości uda się to rozwiązanie jeszcze wdrożyć – wskazuje prof. Barbara Kudrycka, była minister nauki i szkolnictwa wyższego, poseł PO.
Budżet musiałby dołożyć do stypendiów rektora łącznie 376 mln zł. W tym roku wydałby na nie 30 mln zł. Resort nauki zaznaczał, że bez dodatkowych funduszy kwota stypendium mogłaby spaść, ponieważ te środki byłyby przydzielane większej liczbie osób.
– Jeśli liczba uprawnionych by się zwiększyła, to przy tej samej dotacji musielibyśmy po prostu obniżyć wysokość świadczenia – potwierdza Bożena Stelmach z działu spraw studenckich Politechniki Lubelskiej.
Aby temu zapobiec, uczelnie mogłyby zmniejszyć limit uprawnionych do tego świadczenia. W efekcie albo trafiałoby ono do mniejszej grupy osób, albo byłoby niskie.
– Sami studenci mieli zastrzeżenia do tej propozycji – dodaje prof. Barbara Kudrycka.
– Wskazywaliśmy, że na stypendiach dla osób na pierwszym roku straciliby studenci starszych lat – mówi Piotr Pokorny z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
„Nowa regulacja dotycząca przyznawania stypendiów od pierwszego roku w czasie konsultacji społecznych budziła wątpliwości” – tak brak zapisu tłumaczy MNiSW w skierowanym do DGP stanowisku.
Ale studenci ogólnie popierali przyznanie im dodatkowej formy pomocy.
– Mieliśmy uwagi tylko do zasad przydzielania tych pieniędzy. Popieraliśmy przyznawanie stypendiów rektora dla osób rozpoczynających kształcenie na uczelni, ponieważ to świadczenie pomogłoby utrzymać się na studiach w tym najtrudniejszym okresie dla studenta, jakim jest właśnie pierwszy rok – wskazuje Piotr Müller, przewodniczący Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej.
Z tym zgadza się rzecznik praw studenta (RPS).
– To było bardzo korzystne rozwiązanie. Miało pomóc najlepszym studentom w zdobywaniu wyższego wykształcenia. Krytycznie oceniam to, że rząd się z tego wycofał – podkreśla Adam Szot, RPS.

Zawiedzione uczelnie

Uczelnie też są rozczarowane tym, że ostatecznie planowany zapis wypadł z projektu.
– To zła informacja dla uczelni. To byłaby zachęta do podejmowania studiów – wskazuje prof. Waldemar Tłokiński, przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich.
Zdaniem Piotra Müllera to porażka nowej pani minister nauki prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej. – Nie udało się jej utrzymać jednej ze sztandarowych propozycji zmian, o której mówił resort nauki przez ostatni rok – zauważa.
MNiSW nie poinformowało też, że rząd odrzucił tę propozycję. Zarówno w komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów, jak i na stronie resortu próżno szukać takiej informacji.
– Naprawdę jestem zszokowany. Rząd przemilczał, że ten zapis wypada z projektu. To było jedyne prostudenckie rozwiązanie, które zawierała proponowana przez Ministerstwo Nauki reforma, inne regulacje są bardziej kosmetyczne niż jakościowe – kończy Piotr Müller.
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji ustawy przyjęty przez rząd