Osoba, wobec której toczy się postępowanie w sprawie przestępstwa nieumyślnego ściganego z oskarżenia publicznego, nie wystartuje w konkursie na kierownika placówki oświatowej. Takiej przeszkody nie stanowi zaś wyrok skazujący.
Na kryteria stawiane kandydatom na stanowisko dyrektora zwraca uwagę prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, w wystąpieniu skierowanym do Krystyny Szumilas, minister edukacji narodowej. Wskazuje w nim, że zgodnie z przepisami dwóch rozporządzeń, tego regulującego przeprowadzanie konkursów oraz dotyczącego wymagań, jakie powinna spełniać osoba starająca się o stanowisko dyrektora w poszczególnych typach publicznych szkół i placówek, konieczne jest przedstawienie przez nią oświadczenia, że nie toczy się przeciwko niej postępowanie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub postępowanie dyscyplinarne.
Potrzebny jest też dokument potwierdzający, że kandydat nie był skazany prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe. Dochodzi zatem do sytuacji, że osoba, wobec której toczy się postępowanie w sprawie nieumyślnego przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, nie może wystartować w konkursie na dyrektora, a kandydat skazany ma takie prawo. W opinii RPO oznacza to, że sytuacja osoby oskarżonej jest gorsza niż tej, która została już ukarana. Takie rozwiązanie może prowadzić do naruszenia konstytucyjnej gwarancji równości oraz ograniczenia zaufania obywateli do państwa.
Ponadto zastrzeżenia RPO budzi to, że przesłanki niepozwalające na udział w konkursie na dyrektora osobom, wobec których toczy się postępowanie karne, zostały uregulowane w rozporządzeniu. Rzecznik podkreśla, że ograniczenia w korzystaniu z konstytucyjnych praw i wolności, niezależnie od celowości i zasadności ich wprowadzenia, mogą być przewidziane tylko w ustawie.