Nauczyciele akademiccy stracą pracę, jeśli w ciągu ośmiu lat nie zdobędą następnego stopnia naukowego. Na niektórych uczelniach będą mieli na awans dwa razy mniej czasu niż dotychczas.
Od dzisiaj zegar zaczyna odmierzać czas dla nauczycieli akademickich. Zgodnie z przepisami okres zatrudnienia osoby na stanowisku asystenta nieposiadającej stopnia naukowego doktora nie może trwać dłużej niż osiem lat. Tyle samo w przypadku akademika pracującego na posadzie adiunkta bez habilitacji. Jeśli zainteresowani nie zdążą w tym okresie zdobyć kolejnego stopnia naukowego, stracą pracę.
Taki wymóg wprowadziła nowelizacja z 18 marca 2011 r. ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 84, poz. 455 z późn. zm.). Ten przepis obowiązuje od dzisiaj.
– To powinno zmobilizować akademików do szybszego awansowania – mówi Kazimierz Ujazdowski, poseł PiS, nauczyciel akademicki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego.
Wskazuje, że już obecnie widać wzmożony ruch akademików, którzy częściej otwierają przewód habilitacyjny.
– Jednak trudno powiedzieć, jaka część została zmotywowana nowym wymogiem, a jaka chciała skorzystać jeszcze ze starej procedury habilitacyjnej, która właśnie wygasa – zastanawia się Kazimierz Ujazdowski.
Wydaje się bowiem, że nowy wymóg jest oddalony w czasie. Zgodnie z nim nauczyciele będą zwalniani dopiero w 2021 r. Jednak niektóre uczelnie zdecydowały się na wliczanie lat przepracowanych do tego ośmioletniego zatrudnienia. Albo też już wcześniej wprowadziły podobny wymóg w swoich statutach.
Na przykład na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego (UKW) w Bydgoszczy osoby zatrudnione do 30 września 2013 r. mają maksymalnie 13 lat na awans. Te, które zostaną przyjęte do pracy od 1 października 2013 r., będą miały ich tylko osiem.
– Zdecydowaliśmy się na przepis przejściowy, zgodnie z którym nauczyciele akademiccy nie tracą nabytych przywilejów, np. prawa do dłuższego czasu na awansowanie. Wybraliśmy taką możliwość, korzystną dla akademików, ale każda uczelnia może ustalić własne zasady – mówi Piotr Kwiatkowski, rzecznik prasowy UKW.
Wskazuje również, że osoby, które stracą pracę, bo nie zdążą awansować, będą mogły np. ponownie stanąć do konkursu o to samo stanowisko.
– Mogą też zostać zatrudnione na posadzie starszego wykładowcy – podkreśla Piotr Kwiatkowski.
Dzięki temu będą mogły nadal pracować na uczelni. Z takiej możliwości korzystano na Uniwersytecie Ekonomicznym (UE) w Krakowie.
– Rektor wyrażał na to zgodę – mówi pracownik działu kadr UE.
Mimo że tam na awans nauczyciele mieli aż 15 lat. Teraz ten okres skróci się prawie dwukrotnie.
– Trzeba pamiętać, że praca nauczyciela akademickiego musi być nastawiona na rozwój naukowy, dlatego taka możliwość powinna być wskazywana w uzasadnionych przypadkach – uważa Piotr Kwiatkowski.
Etap legislacyjny
Wchodzi w życie 1 października 2013 r.