Uczelnia ma prawo nałożyć na pracownika karę dyscyplinarną, jeśli ten nie potwierdzi, że może być wliczony do minimum kadrowego. O sankcji zadecyduje rektor.
Co roku do 30 czerwca nauczyciele akademiccy muszą złożyć oświadczenie upoważniające szkołę wyższą do zaliczenia go do minimum kadrowego. Taki obowiązek wynika z art. 112 a ust. 1 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572).
Przepisy nie wskazują, że oświadczenie dotyczące zaliczenia do minimum kadrowego ma być składane na uczelni, która stanowi podstawowe miejsce pracy nauczyciela akademickiego. Pomimo tego część z nich stara się uchylić przed oddaniem takiego dokumentu.
– Niektórzy nauczyciele chcą zataić informację, że np. pracują w innej szkole wyższej. Przypadki, gdy nie dopełniają takiego obowiązku, zdarzają się jednak rzadko – mówi Elżbieta Solarewicz, kierownik działu kadr Uniwersytetu Wrocławskiego.
Może się to jednak nasilić. Zbliża się bowiem termin, w którym zaczną obowiązywać przepisy ograniczające pracę na drugim etacie w innej szkole wyższej. Zgodnie z nowelizacją z 18 marca 2011 r. ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. nr 84, poz. 455 z późn. zm.) już na drugie zatrudnienie nauczyciel pracujący w uczelni będzie potrzebował zgody rektora. Wymóg ten w pełni zacznie obowiązywać od 1 października 2014 r.
– Obecnie nowy system POL-on umożliwia sprawdzenie, czy oświadczenie złożone przez nauczyciela jest zgodne z prawdą. Wcześniej uczelnia nie miała takiej możliwości – zauważa Elżbieta Solarewicz.
Ci akademicy, którzy nie złożą oświadczenia w terminie lub w kilku szkołach zadeklarują – niezgodnie z prawdą – że mogą one zaliczyć ich do minimum kadrowego, naruszają obowiązki ciążące na pracowniku. Prawo o szkolnictwie wyższym nie przewiduje jednak osobnych sankcji za nieprzestrzeganie tych rozwiązań.
Zdaniem prof. Waleriana Sanetry, prezesa Sądu Najwyższego, uczelnia ma prawo zastosować odpowiedzialność dyscyplinarną wobec takiego nauczyciela akademickiego. Czyli nałożyć karę np. upomnienia czy nagany. Sankcję mniejszej wagi wymierza rektor. Możliwe jest także wszczęcie postępowania z udziałem rzecznika dyscyplinarnego.
W ocenie Elżbiety Solarewicz dopuszczalne jest także zakończenie zatrudnienia z takim pracownikiem.
– Mieliśmy taki przypadek, kiedy mimo że wiedzieliśmy, że pracownik jest zatrudniony w innej szkole wyższej, która stanowiła dla nas konkurencję, zaprzeczał temu. Doszło do rozwiązania umowy za porozumieniem stron – dodaje.