Krótszy urlop wypoczynkowy, zmiana zasad przyznawania urlopu na poratowanie zdrowia, stopniowe odejście od dodatków socjalnych. Pomysły Ministerstwa Edukacji Narodowej zostały przelane na papier i wysłane do konsultacji społecznych.

Minister Krystyna Szumilas, mimo żądań nauczycieli nie zwiększyła pensum do 22 godzin tygodniowo. Będą pracować przy tablicy tak jak dotychczas - 18 godzin - jednocześnie ich pozostałe obowiązki będą lepiej ewidencjonowane. Chodzi o rejestrowanie takich czynności jak spotkania z rodzicami, udział w radach pedagogicznych czy kursy dokształcające.

Ministerstwo doprecyzowało też zasady przyznawania jednego procenta środków na doskonalenie zawodowe. Minister Szumilas tłumaczy, że teraz nauczyciel dostanie pieniądze na szkolenia, ale pod warunkiem, że są one mu niezbędne do pracy. Nauczyciele mają mieć krótszy urlop. Chodzi o doprecyzowanie zapisów, mówiących o tym, że mają prawo do urlopu wypoczynkowego w okresie ferii zimowych i letnich wakacji. Jednocześnie dyrektor szkoły ma prawo zobowiązać nauczyciela do wykonywania czynności na rzecz szkoły przez siedem dni tego okresu. Może tu chodzić na przykład o obowiązki związane z zakończeniem lub rozpoczęciem roku szkolnego, prowadzeniem rekrutacji czy przeprowadzaniem poprawkowych egzaminów maturalnych. Stąd wyliczenia, że urlop nauczycieli zostałby skrócony do 47 dni.

Zmienią się natomiast zasady przyznawania urlopu na poratowanie zdrowia. Po pierwsze, będzie on orzekany przez lekarza medycyny pracy, a nie przez lekarza pierwszego kontaktu jak dotychczas. Po drugie, będzie przysługiwał dopiero po 20 przepracowanych latach, a nie po 7. Dodatkowo nauczyciel będzie mieć prawo tylko do jednego takiego urlopu. Będzie mógł go rozbić na przykład na dwa po pół roku, ale przerwa między nimi musi wynosić co najmniej trzy lata.
Będzie też zmieniony system wypłacania jednorazowego dodatku uzupełniającego. Średnie wynagrodzenie nauczycieli nie zmieni się, natomiast pula środków przeznaczona na ten cel będzie mogła być dzielona na wszystkich nauczycieli, a nie jak dotychczas w ramach danego stopnia awansu zawodowego. Ten system ma działać bardziej motywująco.