Resort edukacji zobowiązał gimnazja i szkoły średnie do zapewnienia uczniom doradcy zawodowego. Wymóg pozostał na papierze. Samorządom brakuje pieniędzy, a dyrektory szkół nie mają ochoty realizować pomysłów ministerstwa.
Z danych zebranych przez DGP wynika, że takich osób jest garstka. Na Pomorzu na 435 gimnazjów jest ich 6. Kolejnych 6 pracuje w tamtejszych 897 szkołach ponadgimnazjalnych. Lepiej jest w woj. podlaskim: 16 doradców na 233 gimnazja oraz 41 na 545 szkół ponadgimnazjalnych. W woj. świętokrzyskim na 766 szkół przypada 55 doradców na etacie, a w podlaskim ich liczba zmniejszyła się z 72 w 2011 r. do 57 w 2012.
Ostatnie dane MEN mówią o 1385 doradcach, z czego 591 pracuje w gimnazjach, 542 w szkołach ponadgimnazjalnych oraz 132 w poradniach psychologiczno-pedagogicznych. W Polsce jest około 17,5 tys. szkół. Przypada na nie niecałe 1,4 tys. specjalistów. Zdarza się ponoć, że szkoły zlecają taką usługę podmiotom zewnętrznym, ale brak danych na ten temat.
– Wszystko zależy od tego, jak doradztwo zawodowe zorganizuje samorząd. I ile wyłoży na to pieniędzy – mówi Małgorzata Pater, wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia Doradców Szkolnych i Zawodowych RP. Jeżeli szkoły nie stać na zatrudnienie eksperta, mogą przeszkolić pedagoga lub psychologa pracującego w placówce. Mogą też tylko na kilka godzin zatrudnić doradców zawodowych z urzędów pracy, OHP-ów czy działających lokalnie stowarzyszeń doradztwa zawodowego – dodaje Pater.
Z tegorocznego raportu Krajowego Ośrodka Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej o stanie i roli doradztwa w wybranych powiatach woj. warmińsko- mazurskiego wynika, że problemów jest wiele. „W większości badanych szkół trudno mówić o zorganizowanym i w pełni zaplanowanym doradztwie zawodowym”. Takie zadania wykonują „na kolanie” przeszkoleni nauczyciele. Brakuje też świadomości dyrektorów co do roli, jaką może odegrać takie doradztwo dla uczniów.
Są wyjątki. Program dobrze działa w Łodzi. Samorząd stworzył specjalny fundusz. Dzięki temu działa Ośrodek Doradztwa Zawodowego zatrudniający doradców zawodowych oraz psychologa, którzy prowadzą zajęcia w szkołach. – Jesteśmy we wszystkich gimnazjach. A każda łódzka szkoła może się zwrócić z prośbą o wsparcie – mówi Małgorzata Sienna, kierownik ośrodka.
Doradcy z jednej strony sprawdzają predyspozycje uczniów: czy mają uzdolnienie manualne, techniczne, humanistyczne, ale także czy są liderami, czy umieją współpracować w grupie. Pomagają określić własny potencjał i opowiadają o możliwej ścieżce edukacyjnej, rynku pracy. Na zajęcia przychodzą pracodawcy, którzy mówią, czego oczekują i co oferują, a także jakie zawody są poszukiwane.