Nauczyciele specjaliści alarmują, że nie są w stanie wypełniać wszystkich swoich obowiązków, bo gminy narzuciły im zbyt wysokie pensum. W niektórych sięga ono nawet 40 godzin tygodniowo. W efekcie nie mają czasu na dodatkowe zajęcia z uczniami.
Liczba zajęć m.in. dla pedagogów, logopedów i psychologów może być określana przez gminy, a nie wynikać wprost z przepisów Karty nauczyciela. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy. Ten ostatni potwierdził to 21 marca 2012 r. (sygn. akt III PZP 2/12).
Orzeczenia sądów sprawiły, że samorządy zaczęły podwyższać pensum nauczycieli specjalistów. Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) alarmuje, że w niektórych gminach liczba zajęć wzrosła z 20 do nawet 40 godzin. A to oznacza, że specjaliści nie mają czasu na pozostałe zadania. Wszystkiemu mają być winne nadmierne oszczędności gmin. Związek poskarżył się już w tej sprawie rzecznikowi praw obywatelskich, który domaga się interwencji Ministerstwa Edukacji Narodowej.
– Samorządy, które podejmują uchwały o 40-godzinnym pensum, nie mają wyobraźni. Poza godzinami na pracę z dzieckiem trzeba jeszcze wykonywać inne zadania statutowe – oburza się Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.
Dodaje, że gminy muszą się liczyć w takiej sytuacji z dodatkowym wynagrodzeniem za godziny ponadwymiarowe dla tych pracowników.
Do argumentów związków oświatowych przychyla się również resort edukacji narodowej. Zgodnie z jego stanowiskiem ustalenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć pedagogów, psychologów lub logopedów w wymiarze 40 godzin uniemożliwia im realizację obowiązków, o których mowa w art. 42 ust. 2 pkt 2 – 3 ustawy – Karta nauczyciela (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 97, poz. 674 z późn. zm.). Chodzi m.in. o inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów. Tym bardziej że nauczyciel musi spędzić czas poza pensum na dodatkowych zajęciach z uczniami (tzw. dwie godziny karciane są w szkołach podstawowych i gimnazjalnych, a jedna w ponadgimnazjalnych). Ponadto nauczyciele specjaliści też muszą mieć czas na realizację zajęć i czynności związanych z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.
– Samorządy są w trudnej sytuacji, bo orzeczenia sądów wskazały bardziej na lukę prawną niż na maksymalny czas pracy nauczycieli. Dlatego apeluję do resortu edukacji narodowej o pilną nowelizację Karty nauczyciela w tym zakresie – mówi Jerzy Grad, naczelnik wydziały edukacji Starostwa Powiatowego w Będzinie.
Tłumaczy, że ministerstwo powinno określić maksymalną liczbę godzin lekcyjnych dla tej grupy nauczycieli, a samorządom pozostawić swobodę w określaniu ich na równym tej wartości lub niższym poziomie.
– Obecnie samorządy wpadły w pułapkę, bo trudno jest określić liczbę zajęć tych nauczycieli i jednocześnie oszacować ich czas na przygotowanie się do lekcji, czas spędzony na rozmowie z rodzicami, a także poświęcony na samokształcenie. Bezpiecznie byłoby określać to pensum w przedziale między 26 – 28 godzinami tygodniowo – wyjaśnia prawnik Teresa Konarska, szef kancelarii prawnej zajmującej się wyłącznie prawem oświatowym.
Podkreśla, że nauczyciele, którzy uznają, że przez wysokie pensum nie są w stanie wypełnić swoich obowiązków w 40-godzinnym tygodniu pracy, mogą poskarżyć się do sądu i zażądać ustalenia treści stosunku pracy, co pozwoli ustalić realny czas pracy.