Gminy mają dostać dotacje, które zwiększą limit darmowych godzin w przedszkolach. Eksperci ostrzegają, że samorządy będą podnosić stawki, by otrzymać więcej pieniędzy z budżetu.
Dziś Rada Ministrów przyzna środki, które pozwolą rozpocząć program pomocy dla przedszkoli. Z naszych informacji wynika, że samorządy otrzymają do 300 mln zł. Pieniądze w formie dotacji mają być przekazywane od września 2013 roku.
Najważniejsze bariery w tworzeniu zakładowych żłobków i przedszkoli (proc.) / DGP
Kontrowersje może budzić jednak mechanizm przyznawania tych środków.
Zgodnie bowiem z ustawą z 5 sierpnia 2010 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty (Dz.U. nr 148, poz. 991) gminy mogą pobierać opłaty od rodziców za umieszczenie dziecka w przedszkolu dopiero po pięciu godzinach jego pobytu w placówce. W tym czasie nauczyciele powinni realizować program wychowania przedszkolnego, który uwzględnia podstawę programową. Rodzice po tych pięciu bezpłatnych godzinach muszą płacić za każdą następną.
Rząd proponuje, aby dotacje z budżetu otrzymały te gminy, które np. w uchwałach ustalą, że opłata za przedszkole nie jest pobierana przy pobycie dłuższym niż pięć godzin dziennie. Jeśli więc rodzic zostawia dziecko na osiem godzin, a gmina ustali, że nie pobiera opłat za siedem godzin, to opiekun zapłaci tylko za dodatkową godzinę. Pozostałe dwie będą zrefundowane z budżetu państwa. Z tego mechanizmu skorzystają też rodziny wielodzietne. Jeśli gmina odstąpi od pobierania opłat od takich opiekunów, to zapłaci za nich budżet.
– To rozwiązanie może jest korzystne dla rodziców, ale na pewno nie przyczynia się do zwiększenia liczby miejsc w przedszkolach. Z tego mechanizmu nie będą też zadowoleni samorządowcy – mówi Zbigniew Włodkowski, poseł PSL i były wiceminister edukacji narodowej.
Przypomina, że rząd chce, aby do 2020 roku miejsc w przedszkolu wystarczyło dla 95 proc. dzieci od 3 do 5 lat. Obecnie uczęszcza do nich nieco ponad 70 proc.
– To doprowadzi do wynaturzenia systemu, bo gminy będą ustalały jeszcze wyższe stawki godzinowe, aby więcej otrzymać z budżetu. Tym samym wzrosną opłaty dla rodziców za pozostałe godziny – ostrzega Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.
Jej zdaniem dotacja powinna pokrywać połowę całkowitych kosztów utrzymania przedszkoli, a dzięki temu można byłoby tworzyć nowe miejsca.
– To jest jakiś kolejny PR- -owy zabieg rządu. Nie o takie rozwiązanie nam chodziło. Od tego mechanizmu nie przybędzie miejsc w przedszkolu – dodaje Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP (ZGW).
Jego zdaniem na początku wsparcie powinno być udzielane przynajmniej na każdego pięciolatka. Zaznacza, że mechanizm przyznawania dotacji powinien być zbliżony do subwencji.
ZGW deklaruje jednak, że będzie zmieniał uchwały, aby ulżyć rodzicom w kosztach, jakie ponoszą.
Inny mechanizm, jaki rozważał rząd, to przyznanie gminom dotacji w wysokości około 20 proc. tego, co trafia do samorządów z subwencji w przeliczeniu na jednego ucznia. W ten sposób miało trafić wsparcie do pięciolatków, które obowiązkowo uczęszczają do przedszkoli. Łącznie na każdego z nich proponowano 1,7 tys. zł. Pomysł jednak przepadł. Podobne rozwiązanie przewiduje projekt PSL, który oczekuje na rozpatrzenie wraz z obywatelskim projektem ZNP w sejmowej podkomisji edukacji, nauki i młodzieży.
Burza wokół opłat rozpętała się we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy, po zmianie przepisów o systemie oświaty z 2010 roku, gminy miały rok na wydanie nowych uchwał w sprawie opłat za przedszkola. Nie mogły już ustalać ich w formie ryczałtu. Przy tej zmianie od września 2011 roku określono więc stawki godzinowe. W efekcie części rodziców nie było stać na pozostawienie dzieci dłużej niż pięć bezpłatnych godzin wynikających z podstawy programowej. Inni musieli zrezygnować z posyłania dzieci do przedszkoli. Premier obiecał, że opłaty będą mniejsze. Dodatkowo wojewodowie skontrowali część uchwał i zmusili do obniżenia opłat. Sytuacja zmieniła się tylko na krótko.
W tym roku część gmin z powodu trudnej sytuacji ponownie zdecydowała się na podwyżki.
Samorządowe przedszkola i ich koszty
Zadaniem gmin jest zapewnienie dzieciom od 3 do 6 lat miejsca w przedszkolu. Rodzice, których dzieci nie dostaną się do przedszkola, mogą się odwoływać nawet do sądu. O przyjęciu do przedszkola decyduje:
● wiek dziecka – 5 i 6 lat
● matka lub ojciec samotnie wychowujący dziecko
● niepełnosprawność matki lub ojca
● umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej
● zalecenie poradni psychologiczno-pedagogicznej
● pracujący oboje rodzice
● uczęszczanie dziecka już wcześniej do przedszkola
● rodzeństwo dziecka przebywa w przedszkolu
● płacenie podatków w gminie, do której dziecko będzie uczęszczało
● miejsce zamieszkania rodziców