Rząd rozważa wprowadzenie bonu żłobkowego lub uruchomienie programu budowy żłobków na wzór orlików.
– Rząd mógłby sfinansować połowę kosztów budowy żłobków, pozostałe pieniądze wyłożyłyby po równo samorządy, województwa i powiaty – powiedział Jacek Męcina, wiceminister pracy, na spotkaniu z członkami Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”.
Minister zwrócił uwagę na potrzebę aktywizacji kobiet, tak aby łatwiej im było wrócić na rynek pracy po okresie macierzyństwa lub innej przerwy w pracy. I dodał, że do tej pory w ramach programu „Maluch” powstało niemal 4 tys. miejsc w żłobkach.
W czasie spotkania z przedsiębiorcami Jacek Męcina mówił o trudnej sytuacji gospodarczej i na rynku pracy. Bezrobocie w czerwcu sięgnęło 12,4 proc., i to mimo rozpoczętych prac sezonowych i czasowego zatrudnienia przez firmy pracowników do obsługi turnieju Euro. Na razie nie dochodzi jeszcze do zbyt wielu zwolnień grupowych, chociaż coraz więcej przedsiębiorstw je zapowiada. Zdaniem Jacka Męciny najważniejsze w tej chwili zadanie to ochronienie bieżącej konsumpcji, która ciągnie wzrost gospodarczy. Zagrożeniem dla niej jest właśnie wzrost bezrobocia. Ekonomiści szacują, że na jesieni znów może dojść do 13 proc.
Dlatego resort pracy walczy o uruchomienie dodatkowych środków z Funduszu Pracy w wysokości 500 mln zł. Chce także zwiększyć efektywność wydawanych pieniędzy, m.in. monitorując co miesiąc skuteczność działań urzędów pracy. Ministerstwo przygotowuje również rozwiązania, które pozwolą na wsparcie działań urzędów pracy przez prywatne agencje zatrudnienia.
Jacek Męcina podkreślił, że w utrzymaniu wysokiego zatrudnienia nie sprzyja mechanizm ustalania płacy minimalnej – z czym zgadzają się pracodawcy. Już teraz wynosi ona ponad 42 proc. przeciętnej pensji i będzie dalej rosnąć niezależnie od sytuacji na rynku pracy. W 2013 r. podskoczy o 100 zł – z 1,5 tys. zł do 1,6 tys. zł. I przy obecnych rozwiązaniach prawnych – uzależnienia płacy minimalnej od stopy prognozowanej inflacji – niewiele można zmienić.