Studenci protestują przeciwko słabemu poziomowi nauki języków obcych - informuje "Gazeta Wyborcza".

Problem dotyczy większości uczelni. Te publiczne najczęściej oferują studentom 120 godzin nauki języka obcego, czyli zazwyczaj 1,5 godziny tygodniowo przez dwa lata. To minimum wymagane przepisami, ale nie wystarcza na dobre przygotowanie

Uczelnie niepubliczne, na których studenci płacą czesne, często zwiększają pulę obowiązkowych godzin. Nie zawsze jednak idzie to w parze z jakością.

Gazeta podaje przykład studentów Wydziału Zarządzania Politechniki Rzeszowskiej, którzy zbuntowali się i wywalczyli podwojenie liczby godzin języków obcych.