Ostatnio, jakbyśmy właśnie się obudzili, trwa dyskusja o nowoczesnym, uczącym samodzielności i pracy w zespole nauczaniu w szkole i na studiach. A przecież dobrzy nauczyciele wiedzieli, jak to czynić, od dawna, a obecnie dzięki internetowi są nowe możliwości.
Otóż w celu rozwijania samodzielności myślenia, a przy okazji także w innych celach, jak umiejętność formułowania myśli czy konstruowania wypowiedzi, trzeba zalecać uczniom i studentom jak najwięcej form pisemnych. Niestety polska szkoła idzie w dokładnie przeciwnym kierunku, bo lansuje testy. Samodzielności przy okazji testów ani nie nauczymy, ani nie zbadamy.
Uczniowie powinni przynajmniej dziesięć razy w roku pisać wypracowania, które w dobie mediów elektronicznych mogą być znacznie bardziej samodzielne niż dawniej. Nie jest zatem sensowne zlecanie opisu, jaki był cel działań doktora Judyma, lecz na przykład jakie są na świecie systemy pomocy osobom mającym utrudniony dostęp do wiedzy. I jakie zalety i konkretne wady mają te sposoby, które z nich warto zalecać w Polsce, a które do naszego kraju nie w pełni się nadają.
Takie zadania można polecić rozwiązywać pojedynczo lub w grupie. Pierwsze uczy pracy zespołowej, w której Polacy są fatalni. Drugie – myślenia samodzielnego. A ponadto pisanie wypracowań ma liczne dodatkowe zalety. Uczy prostej zasady konstrukcji, czyli umiejętności napisania początku (hipoteza), środka (prób jej udowodnienia) i zakończenia, czyli wniosków. Wbrew pozorom nie jest to wcale umiejętność łatwa, bo obserwuję, że absolwenci szkół średnich mają na pierwszych latach studiów ogromne kłopoty z pisaniem. Ich tego po prostu nie uczono.
Umiejętność pisania jest ważna zwłaszcza w epoce internetu, bogatego w zdigitalizowane teksty. Bez tego sieć stanie się jedynie miejscem rozrywki
Pisanie jest też przydatne w celu poznania prawidłowej konstrukcji już nie tekstu, ale dłuższego zdania. Przecież jest to konstrukcja logiczna, a znajomość i umiejętność stosowania elementarnej logiki każdemu się przydadzą. Pisanie dzięki zasobom internetowym uczy natomiast twórczego wykorzystywania wiedzy. Od kilku dziesięcioleci wiadomo doskonale, a wielki amerykański uczony Peter Drucker dokładnie to opisał (dostał Nagrodę Nobla), że nie sama wiedza jest człowiekowi potrzebna, tylko umiejętność wykorzystywania wiedzy, która została zebrana w milionach źródeł. Wobec tego przyszłość jest przed tymi, którzy potrafią ją wykorzystywać, a nie przed tymi, którzy bez zrozumienia wykują ją na pamięć.
Nie dysponujemy lepszymi metodami nauczania wykorzystywania wiedzy niż pisanie. Naturalnie można zróżnicować formy i gatunki pisarskie. Nie muszą to być tylko wypracowania z polskiego. Mogą być z biologii – prezentowano by w nich na przykład umiejętność dostosowywania się przyrody do zewnętrznych warunków i granice tej umiejętności. Mogą to być wypracowania z wiedzy o społeczeństwie, w których stawia się pytanie o to, jaki obywatel jest dobrym obywatelem demokracji, czyli obywatelem oświeconym.
Rozumiem, że już do pewnych gustów i upodobań z mojej młodości nikt nie wróci i że polska powieść pozytywistyczna już się nie spodoba, ale to nie przeszkadza pokazaniu roli pozytywizmu na zupełnie innych przykładach. Roli, której dla rozwoju cywilizacji wolnego rynku nie da się przecenić, i nie trzeba tego pokazywać na przykładzie Wokulskiego, lecz historycznych karier wielkich kapitalistów z przełomu XIX i XX wieku. Jestem zupełnie pewien, że to by zainteresowało młodych ludzi, tym bardziej że nic na ten temat nie wiedzą.
Wreszcie pisanie na tematy odmienne od zbanalizowanych w szkole umożliwia twórcze wykorzystanie internetu. Pomaga zdać sobie sprawę z tego, że internet to znakomite źródło nie tylko informacji w rodzaju Wikipedii (też dobrze), lecz także niezliczonych zdigitalizowanych tekstów na wszystkie możliwe tematy. Jeżeli ktoś nie nauczy się tego w szkole, to potem zrozumie, dlatego że jest bardzo zdolny, albo nie zrozumie nigdy. A wówczas internet będzie dla niego jedynie miejscem zabawy, co oznacza cofnięcie się do czasów jaskiniowych, oczywiście jaskiniowych w rozumieniu nowoczesnym. I w tych czasach jest obecnie polska szkoła.