O ustalenie, czym jest czyn naruszający prawa i dobro dziecka, apeluje Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) w opinii przesłanej wczoraj do resortu edukacji. Uwagi dotyczą projektu tzw. małej nowelizacji Karty nauczyciela (KN).
– Dyrektorzy szkół nie są prawnikami, a pojęcia niedookreślone podlegają czasami rozbieżnej wykładni, zarówno na gruncie nauki prawa, jak i orzecznictwa. Może to prowadzić do pociągania do odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli, którzy nie popełnili czynu spełniającego przesłanki ustawowe, a więc działania przeciwko dobru lub prawom dziecka – zaznacza Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Postuluje, by te pojęcia użyte w treści projektu ustawy zastąpić pojęciami „czyn naruszający prawa, godność, nietykalność osobistą ucznia i wychowanka” i „czyn narażający jego zdrowie i życie”.
Projekt nowelizacji KN zakłada wydłużenie z 3 do 14 dni czasu, który dyrektor ma na zbadanie zarzutu wobec nauczyciela ze strony ucznia lub rodzica dotyczącego naruszenia prawa lub dobra ucznia. Jeśli sprawa nie zostanie wyjaśniona po 14 dniach, trzeba będzie wysłać powiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego nauczycieli działającego przy wojewodzie. Ma on zyskać nowe kompetencje, bo to od jego decyzji będzie zależało, czy sprawa trafi do komisji dyscyplinarnej.
ZNP domaga się wprowadzenia warunkowego umorzenia postępowania dyscyplinarnego nie tylko na etapie postępowania przed komisją dyscyplinarną, lecz także w postępowaniu wyjaśniającym. Ma to dotyczyć przypadku popełnienia czynów o nieznacznej szkodliwości.
Sławomir Broniarz jest za przywróceniem instytucji obrońcy z urzędu dla obwinianych nauczycieli.
– Brak instytucji obrońcy z urzędu może prowadzić do naruszenia prawa nauczyciela do obrony w sytuacji, gdy nie będzie go stać na zatrudnienie adwokata lub radcy prawnego – dodaje.
Dziś uwagi do projektu ma przedstawić Sławomir Wittkowicz, przewodniczący branży nauki, oświaty i kultury w Forum Związków Zawodowych (FZZ). W części będą one zbieżne z tymi, które przedstawił ZNP.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach