Kwestia postępowań dyscyplinarnych zdominowała wczorajsze spotkanie zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Do MEN zaproszono związkowców i przedstawicieli samorządowych korporacji.
Zespół ma wypracować najważniejsze zmiany w pragmatyce zawodowej nauczycieli. Minister Dariusz Piontkowski chce zmian m.in. w awansie zawodowym, ocenianiu, wynagradzaniu, a także nauczycielskich dyscyplinarkach.
Najwięcej kontrowersji wzbudza wprowadzony we wrześniu zeszłego roku art. 75 ust. 2a ustawy 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2215). Zgodnie z nim o popełnieniu przez nauczyciela czynu naruszającego prawa i dobro dziecka dyrektor szkoły zawiadamia rzecznika dyscyplinarnego nie później niż w ciągu trzech dni roboczych od powzięcia o tym wiadomości. Obecnie rzecznicy otrzymują znacznie więcej zawiadomień niż kiedykolwiek (o czym pisaliśmy: „Związki naciskają, minister nie wyklucza złagodzenia przepisów”, DGP nr 9/2020). Związkowcy uważają, że ten przepis jest batem na niesfornych nauczycieli, przez co może być nadużywany przez uczniów, rodziców, a także samych dyrektorów.
Dariusz Piontkowski skłonny był wydłużyć termin zawiadomień do 14 dni, aby dyrektor miał czas na dogłębne wyjaśnienie sprawy przed przekazaniem jej do rzecznika dyscyplinarnego. Niezależnie od tego już wcześniej pojawiły się propozycje całkowitej likwidacji rozdziału 10 KN. Takie zmiany forsowała oświatowa Solidarność, która jednak wczoraj zaprzeczyła, by chciała całkowitego zniesienia tego mechanizmu. Z kolei Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, przypomniał działaczom Solidarności, że takie stanowisko zawarli w swoich pismach ze stycznia br., a stosowny projekt nowelizacji przygotowali już posłowie Lewicy.
– Naszym zdaniem, jeśli postępowanie dyscyplinarne ma zostać w przepisach, musi być ograniczone do najpoważniejszych deliktów, jak naruszenie nietykalności, godności, molestowanie. Bezwzględnie też należy zdefiniować pojęcia podlegające odpowiedzialności typu „dobro dziecka” – mówił Sławomir Wittkowicz, przewodniczący branży nauki, oświaty i kultury w FZZ.
W trakcie dyskusji pojawiły się propozycje, aby przewinienia odnosiły się szeroko do praw dziecka, które wynikają m.in. z konwencji ONZ, a nie dodatkowo wskazywać na dobro ucznia.
Pojawiły się też wątpliwości, czy nauczyciel zawieszony w postępowaniu dyscyplinarnym nie powinien też wykonywać np. dodatkowej pracy trenera klubu sportowego lub wychowawcy w ochotniczych hufcach pracy. Resort skłania się ku temu węższemu rozwiązaniu.