Mimo gwarancji uzyskania dotacji niewiele gmin z tych, które nie mają na swoim terenie żadnej takiej placówki , wystartowało w konkursie Maluch+.
Opieka nad małymi dziećmi / Dziennik Gazeta Prawna
Chociaż od kilku lat systematycznie rośnie liczba żłobków i klubów dziecięcych, w dalszym ciągu aż 70 proc. gmin nie ma na swoim terenie jednostki, w której mogłyby przebywać dzieci poniżej 3. roku życia. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) postanowiło więc wprowadzić więcej zachęt do ich zakładania.
Jedną z nich jest zmiana przepisów ustawy żłobkowej, tak aby uruchamianie placówek było łatwiejsze, a koszty ich prowadzenia niższe. Dodatkowo resort trzykrotnie (z 150 do 450 mln zł) zwiększył środki przeznaczone na dotacje w ramach programu „Maluch+” oraz zmodyfikował zasady ubiegania się o dofinansowanie w ten sposób, by preferowane były właśnie te samorządy, które stanowią białe plamy na mapie opieki nad dziećmi. Z informacji uzyskanych od wojewodów wynika jednak, że tylko niektóre takie gminy postanowiły zgłosić się po budżetowe wsparcie.
Pewna dotacja
Co do zasady, program „Maluch+” przewiduje dla samorządów oraz podmiotów prywatnych, które też mogą w nim uczestniczyć, dwa rodzaje dofinansowania. Pierwsze z nich obejmuje środki na uruchomienie placówki opieki, drugie zaś to dotacja na pokrycie bieżących, miesięcznych kosztów utrzymania miejsca w żłobku, klubie dziecięcym czy u dziennego opiekuna. Jednocześnie w ogłaszanych co roku konkursach resort rodziny szczegółowo określa reguły ubiegania się i przyznawania dotacji. Ten na 2018 r., który został ogłoszony pod koniec października br., był podzielony na cztery moduły. W tym oznaczonym jako 1a swoje oferty mogły składać gminy, które nie mają żadnego żłobka lub klubu dziecięcego, a chcą założyć miejsca opieki dla nie więcej niż 20 proc. dzieci w wieku 1–2 lata. To właśnie one mają gwarancję uzyskania dofinansowania we wskazywanej przez nie kwocie, choć nie wyższej niż 3 mln zł. Natomiast w module 1b swoje wnioski mogły składać samorządy, które planują większe inwestycje (oraz takie, w których działają żłobki czy kluby dziecięce).
Termin na składanie wniosków minął 24 listopada. Teraz ich weryfikacją zajmują się wojewodowie, którzy do 20 grudnia mają przesłać do MRPiPS sprawdzone oferty. Niestety mimo rozpowszechniania przez resort informacji o konkursie i preferencjach, zainteresowanie samorządów dotacjami nie było zbyt duże. Na przykład w woj. podkarpackim wnioski w module 1a złożyło 16 gmin, w mazowieckim – 15, dolnośląskim – 12, a w wielkopolskim – 9. Po cztery gminy zgłosiły się w woj. lubelskim i warmińsko-mazurskim, dwie na Podlasiu i Śląsku, a jedna w Łódzkiem. Podobnie było w przypadku gmin, które nie mają żadnej placówki, ale spełniały kryteria modułu 1b (inwestycja powyżej 3 mln zł). W woj. mazowieckim ofertę przesłało pięć takich gmin, w wielkopolskim – cztery, a w zachodniopomorskim i świętokrzyskim – po dwie.
Finansowe obawy
Wśród samorządów, które zdecydowały się na start w konkursie, jest m.in. Nowa Ruda.
– Chcemy zbudować żłobek na ok. 40 miejsc, który zacznie swoją działalność z początkiem 2019 r. Złożyliśmy dofinansowanie na kwotę 1,3 mln zł – mówi Leszek Wójcik, naczelnik wydziału infrastruktury społecznej UM w Nowej Rudzie.
Dodaje, że w podjęciu decyzji o aplikowaniu o środki z Malucha+ przeważyła gwarancja uzyskania dotacji. Ale nie bez znaczenia było też to, że rodzice coraz częściej zgłaszają potrzebę działania placówki dla dzieci na terenie gminy (zwłaszcza że nie mają alternatywy w postaci prywatnego żłobka).
Analogiczne powody przesądziły o udziale w konkursie Nowego Miasta Lubawskiego.
– Najważniejszym z nich była pewność, że dotację otrzymamy, bo ze środków własnych nie będziemy w stanie pokryć całkowitych kosztów przebudowy budynku na żłobek dla 16 podopiecznych – podkreśla Dorota Osińska, kierownik referatu oświaty UM Nowego Miasta Lubawskiego.
Zachęty finansowe nie dla wszystkich samorządów okazały się jednak wystarczająco zachęcające.
– Nie składaliśmy wniosku o dotację, bo jesteśmy właśnie w trakcie rozbudowywania przedszkola. Skupiamy się na rozwijaniu opieki przedszkolnej, bo jej zapewnianie jest dla nas obowiązkowe i kosztowne – wskazuje Mirosław Lech, wójt gminy Stare Bogaczowice.
Dodaje, że o tworzeniu żłobków samorząd będzie myślał w przyszłości.
– Nawet przy tak znacznym udziale wsparcia z budżetu państwa realizacja takich inwestycji bywa zbyt wielkim ciężarem, zwłaszcza w perspektywie finansowania placówek w następnych latach. Towarzyszy im też obawa, czy uda się potem zapełnić miejsca dziećmi – potwierdza Teresa Ogrodzińska, prezes Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego.
Zwraca przy tym uwagę, że gminom brakuje świadomości tego, że poza żłobkami mogą też zakładać kluby dziecięce czy zatrudniać dziennych opiekunów, które są tańszymi formami pobytu maluchów.
Co istotne, nawet jeśli pieniądze, które są zarezerwowane na dotacje z modułu 1a (200 mln zł), nie zostaną w pełni wykorzystane, to nie wrócą do budżetu państwa. Środki te będą przesunięte na pozostałe części konkursu, a więc np. na dofinansowanie do bieżących kosztów utrzymania istniejących placówek.
Ostateczny podział puli Malucha+ na 2018 r. na poszczególne moduły oraz gminy i podmioty, które zgłosiły się po wsparcie, będzie znany do końca stycznia przyszłego roku.