Bez przewodniczącego Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów nie może wydawać setek decyzji, np. w sprawach habilitacji.
Do tej pory premier Beata Szydło nie wyłoniła przewodniczącego CKdsSiT na kadencję 2017–2020, mimo że jeszcze w styczniu na jej biurko trafiło pismo ze wskazanymi dwoma kandydatami. Od kilku miesięcy komisja zatem nie ma przewodniczącego.
Patowa rozgrywka
Winny tej sytuacji jest Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego, który chce zmienić zasady wyboru przewodniczącego CKdsSiT. Proponuje, aby prezes Rady Ministrów wybierała go spośród wszystkich 228 członków centralnej komisji, a nie jedynie wytypowanych dwóch. Taką zmianę wprowadził do projektu nowelizacji ustawy o stopniach i tytule naukowym, który pierwotnie dotyczył jedynie wprowadzenia doktoratów i habilitacji wdrożeniowych, a nie zasad wyboru przewodniczącego CKdsSiT.
Problem w tym, że prace nad projektem w Sejmie utknęły z powodu krytycznego stanowiska m.in. Biura Analiz Sejmowych wobec doktoratów wdrożeniowych.
Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów / Dziennik Gazeta Prawna
– Mamy więc impas. Problemu nie byłoby, gdy procedowane były dwa oddzielne projekty, a nie jeden wspólny, który budzi w dodatku kontrowersje – mówi prof. Hubert Izdebski.
– To oznacza, że prezydium komisji, które zwołuje przewodniczący, nie może podejmować decyzji administracyjnych – wyjaśnia Piotr Korczala, dyrektor biura CKdsSiT. Tymczasem wnioski w różnych sprawach wciąż spływają do komisji – co roku prezydium wydaje ponad tysiąc postanowień. To oznacza, że wstrzymane jest m.in. kierowanie wniosków do prezydenta o nadanie tytułu naukowego (profesury). Tylko w zeszłym roku CKdsSiT rozpatrzyła ich ponad 420. Zamrożone jest też rozpatrywanie odwołań osób, które nie zgadzają się np. z nieprzyznaniem stopnia naukowego (np. habilitacji) – takich spraw było w ubiegłym roku ponad 100.
– W tych przypadkach zainteresowani muszą po prostu uzbroić się w cierpliwość. Gorzej jest ze sprawami, w których prezydium ma określony – nieprzekraczalny – termin na zajęcie stanowiska – tłumaczy Piotr Korczala.
Chodzi np. o art. 21a ustawy o stopniach i tytule naukowym. Wynika z niego, że CKdsSiT ma cztery miesiące na zakwestionowanie decyzji rektora dotyczącej przyznania uprawnień habilitacyjnych osobie ze stopieniem doktora.
Nie ma winnych
– Ta sytuacja jest dla nas niezwykle trudna. Obawiamy się, że środowisko akademickie będzie miało pretensje za całe zamieszanie związane ze wstrzymaniem podejmowania decyzji przez prezydium. Tymczasem sytuacja jest od nas zupełnie niezależna. Nam też zależy na tym, aby jak najszybciej pani premier wskazała przewodniczącego – mówi Piotr Korczala. – Obawiamy się, że ten paraliż potrwa nawet do czerwca – dodaje prof. Hubert Izdebski.
Można by przyspieszyć prace nad poprawką Gowina, wyłączając ją z projektu o doktoratach wdrożeniowych i przekazując do poselskiej wersji nowelizacji, która dotyczyłaby tylko zasad wyłaniania przewodniczącego CKdsSiT.
– Na razie decyzja w tej sprawie nie została podjęta. Sprawa może stanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu, o ile zostanie zwołana podkomisja – mówi Joanna Borowiak, poseł PiS, wiceprzewodnicząca podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu nowelizacji ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym.
Mimo że to poprawka Jarosława Gowina spowodowała, że prace w centralnej komisji stanęły, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego umywa ręce od problemu.
– Zgodnie z ustawą o stopniach naukowych i tytule naukowym CKdsSiT działa przy prezesie Rady Ministrów i w zakresie wydawanych przez siebie decyzji pełni funkcję centralnego organu administracji rządowej. Minister nauki i szkolnictwa wyższego nie jest organem nadzoru ani organem wyższego stopnia wobec centralnej komisji. Dlatego też minister nie jest uprawniony do podejmowania jakichkolwiek działań w zakresie wyłaniania jej organów – odpowiedziało biuro prasowe MNiSW.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do prac w sejmowej podkomisji