Nie ma zgody w środowisku akademickim na to, jak powinien wyglądać system szkolnictwa wyższego. Tak wynika z analizy projektów założeń do tzw. ustawy 2.0, które zostały przygotowane na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Nad osobnymi projektami pracowały trzy zespoły: pierwszy, afiliowany przy uczelni niepublicznej (prof. Huberta Izdebskiego, SWPS), drugi – przy uczelni publicznej (prof. Marka Kwieka, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu), a trzeci – to podmiot działający na rzecz nauki (dr. hab. Arkadiusza Radwana, Instytut Allerhanda). W przesłanych do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego projektach widać, o czyje interesy dbają autorzy każdego z nich.
Pierwszy zespół – SWPS – zabiega o przyznanie również szkołom prywatnym pieniędzy, które do tej pory były zarezerwowane tylko dla uczelni publicznych. Zgodnie z złożeniami środki na działalność dydaktyczną byłyby rozdzielne w drodze konkursów, w których każda placówka (publiczna czy niepubliczna) mogłaby startować.
W drugim – UAM – autorzy chcą zapewnić uczelniom jak największą autonomię. Zgodnie z propozycjami prof. Marka Kwieka rektor będzie miał władzę prawie absolutną, np. wszedłby w buty dziekanów, a uczelnia nie musiałaby szczegółowo rozliczać się z przyznanych pieniędzy.
Z kolei w trzecim projekcie – Instytutu Allerhanda – dominuje pogląd, że uczelnie powinny bardziej skupić się nad badaniami naukowymi niż uczeniem studentów. Większy wpływ na to, co dzieje się w szkole wyższej, powinno mieć otoczenie społeczno-gospodarcze.
Mimo tych różnic można też wskazać kilka wspólnych postulatów. Zdaniem ekspertów uczelnie powinny zostać podzielone na trzy typy: badawcze (skupione na nadaniach naukowych), dydaktyczne (zajmą się kształceniem studentów) oraz badawczo-dydaktyczne. Ponadto dotacja dla szkół wyższych nie powinna zmieniać się co roku, ale być przyznawana w ramach kilkuletnich kontraktów. Procent PKB środków dla uczelni powinien – oczywiście – wzrosnąć.
– Prawdopodobnie minister Jarosław Gowin ma już swoje propozycje, a teraz szuka tylko argumentów na ich poparcie. Przedstawione projekty mogą go utwierdzić w niektórych poglądach – uważa prof. Marek Rocki, były przewodniczący Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
Podobnego zdania jest Marcin Chałupka, radca prawny specjalizujący się w prawie szkolnictwa wyższego i awansu naukowego.
– Projekty założeń przygotowane przez środowisko akademickie mogą być postrzegane jak zasłona dymna. Trudno przyjąć, by wicepremier Jarosław Gowin nie miał własnego pomysłu co i jak należy zmienić w sektorze. Wynik meczu w projekcie 2.0 wydaje się więc z góry znany – podsumowuje.
Resort zapewnia jednak, że w szufladzie jeszcze nie ma własnego gotowego projektu ustawy. Ten, po konsultacji z akademikami, zostanie przedstawiony dopiero we wrześniu. ⒸⓅ