Pojawiły się wątpliwości, czy zawarte czwartek porozumienie pomiędzy Naczelną Radą Adwokacką a Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury w sprawie szkolenia z zakresu działania sądownictwa powszechnego i prokuratury jest zgodnie z ustawą zasadniczą.

Jak informowaliśmy w piątek, adw. Andrzej Zwara, Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej podpisał porozumienie z dyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. W myśl porozumienia, aplikanci adwokaccy w roku 2012 będą odbywać szkolenia z zakresu działania sądownictwa powszechnego i prokuratury. Szkolenia organizowane będą dla aplikantów pierwszego roku i obejmować będą zarówno zajęcia teoretyczne jak i praktyczne. Prowadzić je będą sędziowie, prokuratorzy oraz referendarze sądowi. Aplikanci będą musieli zaliczyć 18 godzin lekcyjnych teorii i pół roku zajęć praktycznych – pięć miesięcy w sądach i jeden miesiąc w prokuraturze.

Prawną możliwość zawarcia takiego porozumienia na łamach portalu Mac Lawyer zakwestionował adw. J.M. Majewski. Jak tłumaczy w artykule „Ile Adwokatura zapłaci z kieszeni aplikantów sędziom ???”, podstawą prawną do zawarcia porozumienia pomiędzy Naczelną Radą Adwokacką a Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury jest Art. 76 ust. 1 a ustawy Prawo o adwokaturze. Zdaniem Majewskiego przepis ten wydaje się być sprzeczny z Konstytucją Rzeczypospolitej. - A nawet jeśli sprzeczny z Konstytucją nie jest, to coś tu jest nie tak – uważa autor, który pyta, dlaczego skoro Adwokatura płaci sądom za szkolenia aplikantów adwokackich, to sądy nie płacą aplikantom adwokackim za pracę, którą wykonują oni na rzecz sądów w okresie obowiązkowych praktyk. Majewski przywołuje tutaj przykład ucznia w zakładzie ślusarskim czy czeladnika u majstra, którzy pobierają naukę, ale w trakcie nauki otrzymują wynagrodzenie. – A aplikant adwokacki przez 6 miesięcy „oddelegowania” do sądu i prokuratury, jeśli nawet otrzymuje jakieś wynagrodzenie od patrona, to dlaczego od patrona a nie od sądu, w którym się szkoli, ale jednocześnie pracuje – zastanawia się Majewski, który stwierdza: „nie dość, że aplikant adwokacki płaci miesięcznie 350 zł samorządowi za szkolenie, najczęściej nie otrzymuje wynagrodzenia w kancelarii, w której jest zatrudniony – co jest tajemnicą poliszynela – to jeszcze jego pieniądze samorząd adwokacki wypłaca sądom, które nie płacą aplikantom za ich pracę”.

W poniedziałek na łamach portalu Adwokatura.pl do zarzutu niekonstytucyjności zawartego porozumienia odniosła się przewodnicząca Komisji Kształcenia Aplikantów Adwokackich, adw. dr Agnieszka Zemke–Górecka. W swoim stanowisku przypomina ona, że problematyka porozumienia pomiędzy KSSiP oraz NRA nie jest nowa i jej zdaniem z pewnością nie jest kompromitacją żadnej ze stron. – W ubiegłym roku przepis art. 76 ust.1a ustawy Prawo o adwokaturze miał to samo brzmienie. Jednak ani przedstawiciele sądownictwa, ani prokuratury nie negowali postanowień zawartych w porozumieniu z KSSiP. Tym samym umożliwiło ono aplikantom adwokackim odbycie szkolenia z zakresu działania sądownictwa powszechnego i funkcjonowania prokuratury w 2011 roku – tłumaczy Zemke-Górecka.

W dalszej części swojego stanowiska Przewodnicząca wyjaśnia, że „dobro aplikantów adwokackich oraz odpowiedzialność, jaką przyjęły na siebie organy adwokatury w zakresie należytego przeprowadzenia szkolenia na odpowiednim poziomie i w odpowiednim terminie (szkolenie z zakresu działania sądownictwa powszechnego i prokuratury powinno zostać ukończone do końca 30 czerwca 2012 roku), wymagały podjęcia działań”. Adw. Zemke-Górecka zapewnia, że tegoroczne porozumienie jest gwarancją odbycia praktyk i uczestnictwa w seminariach w roku 2012. – Treść porozumienia była konsultowana zarówno z przedstawicielami Ministra Sprawiedliwości, jak i Prokuratora Generalnego oraz zaakceptowana przez te organy – informuje przewodnicząca Komisji Kształcenia Aplikantów Adwokackich.