Do Ministerstwa Sprawiedliwości spłynęły już wyniki z pierwszych komisji. Jak na razie adwokaci wypadają lepiej od radców prawnych.
Egzaminy zawodowe dla kandydatów na profesjonalnych pełnomocników, po komplikacjach związanych z wybuchem pandemii, odbyły się w tym roku 23–26 czerwca (a nie, jak zwykle, pod koniec marca). Przystąpiło do nich ponad 3,5 tys. chętnych. Resort sprawiedliwości w odpowiedzi na pytania DGP podał już pierwsze cząstkowe wyniki. W przypadku egzaminu adwokackiego zgłosiło je 8 z 28 komisji. Pozytywny wynik uzyskało w nich 88 proc. zdających. Byłby to wynik znacznie lepszy od zeszłorocznego, kiedy ostateczna zdawalność wyniosła 80,7 proc. Z kolei z egzaminu radcowskiego wyniki przekazało 11 z 35 komisji (a więc jedna trzecia). Egzamin zdało 80,3 proc. przystępujących. To z kolei regres w stosunku do roku poprzedniego, kiedy zdawalność wśród kandydatów na radców wyniosła 86 proc.
Wyniki te wciąż jednak mogą się zmieniać, w miarę pojawiania się informacji z innych komisji. Zmiany mogą być jednak bardzo niewielkie. W maju 2019 r., gdy spłynęły dane z 26 spośród 28 komisji adwokackich, zdawalność wynosiła 81,3 proc., a w przypadku radców wynik z 29 spośród 38 komisji wskazywał zdawalność na poziomie 86,2 proc.
Tradycyjnie co roku najlepiej wypadają zdający tuż po zakończeniu aplikacji. W 2019 r. zdawalność w tej grupie wynosiła 86,7 proc. w przypadku egzaminu adwokackiego (dla porównania: 63,3 proc. wśród aplikantów z poprzednich lat oraz 59,4 proc. dla osób przystępujących bez ukończenia aplikacji). Z kolei w przypadku egzaminu radcowskiego zdawalność wśród zeszłorocznych absolwentów sięgnęła 94 proc. (odpowiednio 74,5 dla kończących aplikacje we wcześniejszych latach oraz 67,5 dla przystępujących z innego tytułu niż ukończenie aplikacji).
W obu grupach zawodowych w zeszłym roku najlepsi okazali się zdający ze stolicy. Wśród adwokatów w warszawskiej komisji nr 8 zdało 93 proc. przystępujących, a u radców prawnych w komisji nr 4 (również w Warszawie) – wszyscy.