Wójt Staroźreb pod Płockiem zaapelował do mieszkańców o wsparcie finansowe w spłacie części zadłużenia gminy. Z ponad 25 mln zł długu najpilniejsza jest spłata 2,6 mln zł za wykonaną już inwestycję. Gmina nie uzyskała dotąd na ten cel kredytu, a termin spłaty upływa z początkiem marca.

„Nie chcę Państwa łudzić obietnicami i nie ukrywam, że borykamy się z ogromnym zadłużeniem, które niestety w dalszej konsekwencji doprowadzi do rozpadu gminy Staroźreby” – ostrzegł m.in. w apelu Kamil Groszewski, który wójtem Staroźreb został po ostatnich wyborach samorządowych.

Jak dodał, „w celu wsparcia finansowego zostało utworzone specjalne konto bankowe, na które można wpłacać darowizny na rzecz odbudowy sytuacji finansowej gminy Staroźreby”. Apel został opublikowany na stronie internetowej Urzędu Gminy Staroźreby.

Według Groszewskiego, aktualne zadłużenie gminy, które tylko z tytułu kredytów bankowych wynosi ponad 19 mln zł, to efekt decyzji podejmowanych przez jego poprzednika Józefa Stradomskiego z PSL, który wójtem Staroźreb był przez 28 lat.

„Takie decyzje podejmował mój poprzednik. Obejmując urząd w listopadzie ubiegłego roku, wiedziałem, że gmina jest zadłużona, nie miałem jednak tak szczegółowych informacji, które uzyskałem już jako wójt. A z danych tych wynika, że w tym momencie dług gminy z tytułu kredytów bankowych wynosi ponad 19 mln zł. Do tego dochodzi należne około 2,6 mln zł wykonawcy inwestycji drogowej oraz zadłużenie wobec ZUS na ponad 2 mln zł z tytułu niepłaconych składek nauczycieli oraz faktur wymagalnych. To daje w sumie blisko 26 mln zł zobowiązań” – powiedział PAP Groszewski.

Jak zaznaczył, najpilniejsza obecnie jest spłata 2,6 mln zł w ramach wkładu własnego na zrealizowaną już inwestycję drogową, na którą gmina otrzymała od wojewody mazowieckiego promesę w wysokości 5,5 mln zł. „Termin płatności faktury za tę inwestycję upłynął 7 stycznia tego roku. Przedłużyliśmy go z wykonawcą o 60 dni. Teraz za inwestycję musimy zapłacić do 7 marca. I to jest aktualnie największy problem. Stąd apel do mieszkańców gminy o wsparcie finansowe na ten cel. Każda złotówka, która pojawi się na koncie, pozwoli starać się o mniejsze kredytowanie” – wyjaśnił wójt Staroźreb.

I podkreślił: „Gmina stoi na skraju bankructwa, ale wystarczy pomoc, by znaleźć 2,6 mln zł, a my już sami zaciśniemy pasa, żeby spłacić pozostałe długi. Nie jesteśmy jeszcze w tak złej sytuacji, żeby gminę dzielić i przyłączać do innych, aczkolwiek, jeżeli nie zapłacimy za tę inwestycję, to problem będzie naprawdę duży”.

Groszewski przyznał, że mieszkańcy gminy Staroźreby po opublikowaniu apelu o finansowe wsparcie wpłacają już pieniądze. „Nasza gmina nie jest bogata. Nie mamy wielu mieszkańców. Zdaję sobie sprawę, że uzbieranie 2,6 mln zł to bardzo trudne zadanie. Mieszkańcy w miarę swych możliwości wpłacają już na konto pieniądze. Nie są to jakieś wielkie kwoty, ale widać mobilizację i chęć pomocy własnej gminie” – oświadczył wójt Staroźreb.

Groszewski wyjaśnił, iż w przypadku zadłużenia wobec ZUS z tytułu składek za nauczycieli na ponad 2 mln zł, gmina poprosiła o zawarcie ugody – zgoda została przyznana, spłata zostanie rozłożona na raty przy jednoczesnym zobowiązaniu do regulowania bieżących składek. Dodał, iż gmina przygotowuje nowy budżet – poprzedni projekt na ok. 31,5 mln zł, początkowo zaakceptowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową a sporządzony przez poprzednika został następnie uchylony działaniem nadzorczym wraz z Wieloletnią Prognoza Finansową.

„Pracujemy obecnie nad nowym budżetem, który będzie ograniczał wydatki. Robimy wszystko, co możliwe by jak najwięcej zwiększyć przychody i maksymalnie ściąć wydatki” – podkreślił wójt Staroźreb.

Groszewski przyznał, iż o zastanej przez niego bardzo trudnej sytuacji finansowej gminy związanej z jej zadłużeniem, zamierza powiadomić organa ścigania. „W tej chwili w Urzędzie Gminy trwa audyt, który zleciłem. Była to jedna z pierwszych decyzji, jaką podjąłem po objęciu stanowiska wójta. Jeżeli wyniki audytu będą gotowe, sprawę zadłużenia gminy na pewno będę zgłaszał do organów ścigania” – zapowiedział.

Poprzedni wójt Staroźreb Józef Stradomski nie zgadza się z oceną swego następcy. „Gmina została w dobrej kondycji. Oczywiście trzeba było prowadzić inwestycje. Trzeba wziąć się za robotę, zakasać rękawy i wykazać własną inicjatywę” – powiedział PAP pytany o obecną sytuacją finansową gminy.

„To nie jest nic wielkiego. Uważam, że większość gmin w Polsce ma problemy finansowe i mają kredyty. Nie krzyczy się na cały świat, że mam długi, a potem się szuka się rozwiązań, w bankach kredytów i pomocy” – dodał Stradomski. Zapewnił, że sprawy gminy Staroźreby jest mu nadal bliskie, bo mieszkał i wciąż mieszka na jej terenie. „Nie zamierzam się wyprowadzać i uciekać od problemów” – zaznaczył.

Stradomski dodał, iż nowy wójt nie zwrócił się do niego o wyjaśnienia. „Uważam, że wiele rozwiązań znalazłoby poprzez formę kontaktu jakiegoś, poszanowania poprzednika” – oświadczył. W jego ocenie, nowy wójt ma niewielkie doświadczenie w zarządzaniu. O apelu nowego wójta do mieszkańców o wsparcie finansowe gminy powiedział m.in.: „To jest uprawianie dziadostwa. Gmina i mieszkańcy sobie na to zasłużyli”.

W wyborach na wójta gminy Staroźreby w 2018 r. Kamil Groszewski, jako bezpartyjny kandydat KWW Wybory Samorządowe, zdobył 56,81 proc., a ubiegający się kolejny raz o reelekcję Józef Stradomski, jako kandydat PSL, uzyskał 43,19 proc. głosów.