Resort zdrowia planuje przerzucenie na Narodowy Fundusz Zdrowia części obowiązków placówek medycznych starających się o kontrakt na leczenie. A dodatkowo ma pomysł, jak zmniejszyć ryzyko korupcji wśród urzędników rozpatrujących oferty szpitali i przychodni. Propozycje takie zawarł w projekcie nowelizacji rozporządzenia dotyczącego sposobu ogłaszania o postępowaniu w sprawie zawarcia umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, składania ofert, powoływania i odwoływania komisji konkursowej, jej zadań oraz trybu pracy.
Dotychczas oferenci zabiegający o publiczne pieniądze na realizację świadczeń zdrowotnych musieli mieć potwierdzenie prawdziwości wielu składanych dokumentów. Nowelizacja przewiduje zaś, że komisja konkursowa nie może żądać dokumentów potwierdzających dane i informacje z oferty, jeżeli NFZ może sam je sprawdzić w rejestrach lub ewidencjach własnych lub innych udostępnianych elektronicznie. Ma to odciążyć placówki medyczne od biurokracyjnych obowiązków.
Ponadto ministerstwo chce wyeliminować sytuacje, w których można odwołać konkursy i rokowania już po poznaniu ofert. – Obecnie przepisy nie precyzują ani przesłanek do odwołania postępowania, ani terminu, z upływem którego odwołanie jest możliwe – czytamy w ocenie skutków projektu. To potencjalne niebezpieczeństwo korupcji. – W ten sposób w praktyce można wykluczyć z postępowania konkursowego te podmioty, które z różnych powodów mogą być uznane za „niewygodne” przez organizatora konkursu – wyjaśnia resort. I do przepisów dodaje zastrzeżenie o prawie do odwołania postępowania do dnia składania ofert.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach społecznych