Organizacje zrzeszające fizjoterapeutów manifestowały w środę przed Sejmem przeciwko rozwiązaniom zawartym w projekcie nowelizacji ustawy o ich zawodzie, który przygotowało PiS. Sprzeciw dotyczy m.in. rezygnacji z powołania samorządu zawodowego.

Manifestujący nie chcą zmian w ustawie uchwalonej jesienią ub.r. przez Sejm poprzedniej kadencji i podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jej przepisy mają wejść w życie 31 maja.

We wtorek projekt rozpatrywany był przez sejmową komisję zdrowia; na środę planowane było drugie czytanie projektu, jednak ostatecznie znalazł się on w porządku dziennym na czwartek - jako punkt sporny.

Projekt zgłoszony przez grupę posłów PiS przewiduje m.in. przesunięcie terminu wejścia w życie ustawy o trzy miesiące, rezygnację z powołania samorządu zawodowego i zmiany w zakresie uprawnień zawodowych.

We wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia odbyło się pierwsze czytanie projektu. Jedna z kluczowych poprawek wprowadzonych przez komisję dotyczy rezygnacji z klauzuli sumienia dla fizjoterapeutów.

Podczas obrad komisji, co przypominali politycy opozycji, którzy wyszli w środę do manifestujących, przepadł wniosek zgłoszony przez Elżbietę Radziszewską z PO ws. odrzucenia projektów w pierwszym czytaniu; wskazywali też, że poparcia nie miał wniosek Jarosława Sachajko (Kukiz15) o wysłuchanie publiczne; nie zdecydowano się też na propozycję Rajmunda Millera (PO) ws. powołania podkomisji.

Pikietujący przed Sejmem trzymali transparenty z hasłami: „Ustawa tak – nowelizacja nie”, „PiS ustawę nowelizuje – pacjenta nie szanuje”, „16 mln dla samorządu lekarzy, śmierć dla samorządu fizjoterapeutów”, „nowelizacja=emigracja” oraz „Studenci WUM i AWF razem przeciw nowelizacji”.

Fizjoterapeuci przeciwko nowelizacji. Zmiana "podyktowana celami politycznymi"

Manifestację poprzedził briefing opozycji w Sejmie. Poseł Nowoczesnej Marek Ruciński mówił, że pikietujący "po raz kolejny chcą upomnieć się o swój zawód, (…) po to, aby wykonywać go zgodnie z etyką, sumieniem i przyzwoitością". Pomysł rezygnacji z powołania samorządu fizjoterapeutów ocenił jako „tragiczną decyzję”.

Także posłowie PO oceniali podczas konferencji, że projekt noweli jest źle przygotowany, "na kolanie".

Radziszewska przekonywała, że "wyrzucenie zapisów dot. samorządu fizjoterapeutów do kosza oznacza ciężkie czasy dla pacjentów, bo na rynku pozostaną nam wszyscy hochsztaplerzy".

Posłowie PO podkreślali ponadto, że zmiany zaproponowane przez PiS wydłużą kolejki u lekarzy. "Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej będzie zmuszony wystawiać skierowanie do poradni rehabilitacyjnej, to nie ułatwi, to zniszczy wszystko, co środowisko rehabilitantów budowało" – mówił Marek Hok z PO.

Posłowie Platformy oraz przedstawiciele środowiska fizjoterapeutów apelowali do posłów PiS o odrzucenie tego projektu w drugim czytaniu w Sejmie, gdyż "nie jest to projekt polityczny, to jest projekt społeczny".

Ustawa, która ma zostać znowelizowana, stanowi, iż zawód fizjoterapeuty jest samodzielnym zawodem medycznym; określa wymagania, jakie musi spełniać osoba, która ma prawo wykonywać ten zawód. Regulacja w obecnym brzmieniu przewiduje powstanie samorządu fizjoterapeutów - do jego zadań należeć miałoby m.in. sprawowanie pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu i reprezentowanie fizjoterapeutów. Ustawa wprowadza Krajowy Rejestr Fizjoterapeutów, który ma zapewnić pacjentom i pracodawcom powszechny dostęp do informacji, czy dana osoba ma uprawnienia do wykonywania zawodu.

Poselski projekt przewiduje, że wykonywanie zawodu fizjoterapeuty polega na udzielaniu świadczeń zdrowotnych zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej i kwalifikacjami wynikającymi z poziomu wykształcenia. Katalog zadań zawodowych fizjoterapeuty miałby być uzupełniony o dopisanie, że wykonywanie zawodu polega też na wdrożeniu postępowania fizjoterapeutycznego zgodnie z celem skierowania na rehabilitację leczniczą i realizowaniu zleceń lekarskich.

Projekt w pierwotnym brzmieniu przewidywał, że w przypadku uzasadnionych wątpliwości odnoszących się do skierowania lub zlecenia lekarskiego prawo domagania się od lekarza zlecającego, by uzasadnił potrzebę realizacji zlecenia oraz możliwość odmówienia realizacji skierowania, wykonania zlecenia lekarskiego lub wykonania innego świadczenia zdrowotnego „niezgodnego z jego sumieniem lub z zakresem kwalifikacji”.

Posłowie z komisji zdecydowali o usunięciu fragmentu dot. klauzuli sumienia. Szefujący komisji Bartosz Arłukowicz (PO) dociekał, jakie zabiegi fizjoterapeutyczne mogłyby być niezgodne z sumieniem fizjoterapeuty. Usłyszał w podpowiedzi, że chodzi np. wykonywanie czynności u pacjenta, który ma wszczepione bioprotezy zwierzęce lub np. u pacjentki która ma założoną wkładkę domaciczną.

Projekt PiS usuwa przepisy, które określają organizację i zadania samorządu zawodowego fizjoterapeutów oraz prawa i obowiązki jego członków; regulacja nie przewiduje bowiem powołania takiego samorządu. Przewidziano przeniesienie na wojewodę przypisanego samorządowi zadania przyznawania prawa wykonywania zawodu. Prawo to według projektu miałby przyznawać - na wniosek osoby zainteresowanej - wojewoda właściwy ze względu na miejsce jej zamieszkania.

W związku z zakładaną w projekcie rezygnacją z powoływania samorządu, przypisane mu zadanie prowadzenie rejestru powierzono ministrowi zdrowia. Zadania dot. zasad odpowiedzialności zawodowej fizjoterapeutów zostać mają przeniesione na ministra zdrowia, który miałby powołać rzecznika i komisję odpowiedzialności zawodowej.

Przedstawiciele protestujących podkreślali jednak w środę, że do zadań samorządu należy także np. sprawowanie pieczy nad prawowitym wykonywaniem zawodu, działanie na rzecz podnoszenia kwalifikacji, promocja zdrowia, opiniowanie dotyczące kształcenia, orzekanie ws. odpowiedzialności, prowadzenie działalności badawczej.

Zawód fizjoterapeuty nie był dotąd w Polsce zawodem regulowanym. Działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług fizjoterapeutycznych może założyć każdy. Dokumenty potwierdzające wykształcenie i kwalifikacje w zakresie fizjoterapii są wymagane jedynie przy podpisywaniu kontraktu z NFZ.