Szpital będzie miał obowiązek uzupełnić dokumentację medyczną o wyniki badań onkologicznych uzyskanych już po wypisaniu pacjenta do domu.

Taką zmianę przewiduje nowelizacja rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania (Dz.U. poz. 1261), która obowiązuje od 1 września.
Dotychczas przepisy nie określały, jak placówka medyczna ma postąpić, gdy pacjent wychodzi ze szpitala, ale nie są jeszcze znane wyniki badań zleconych w trakcie jego pobytu. Tymczasem diagnoza ustalona przy wypisie może się różnić od ostatecznie ustalonego rozpoznania. Chory może mieć np. rozpoznany nowotwór, co do którego istniało tylko podejrzenie, lub na odwrót – domniemany rak może się nie potwierdzić. Rozporządzenie wprowadziło obowiązek uzupełnienia dokumentacji szpitalnej, tj. historii choroby (już po wypisaniu pacjenta), o rozpoznanie onkologiczne ustalone na podstawie wyniku badania. Kopia tego ostatniego ma być zaś wydawana pacjentowi bezpłatnie. Szpital nie będzie natomiast mógł zmienić karty informacyjnej chorego. Ostateczne rozpoznanie wpisze mu do karty diagnostyki i leczenia onkologicznego, czyli zielonej karty.
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia takie rozwiązanie jest wystarczające, bo karta to podstawowy dokument zawierający informacje o stanie zdrowia oraz świadczeniach udzielanych choremu onkologicznemu. Eksperci wskazują jednak, że przepisy nadal nie rozwiążą podstawowego problemu.
– Ta zmiana nie wnosi niczego nowego w kwestii zapewnienia ciągłości opieki nad pacjentem – uważa Rafał Janiszewski, ekspert ds. ochrony zdrowia.
Tłumaczy, że obecnie przy wypisie ze szpitala chorzy otrzymują najczęściej zalecenie zgłoszenia się do oddziału, gdzie byli leczeni, np. za trzy tygodnie celem pokwitowania odbioru wyników. W przypadku gdy badania wskazują na nowotwór, wyniki wydaje lekarz z zaleceniem zgłoszenia się do onkologa. Na szpitalu nie spoczywa jednak żadna odpowiedzialność za dalsze losy tych pacjentów, a część z nich nie podejmuje leczenia. Nowelizacja niczego nie zmieni, bo nakazuje wpisać wynik do historii choroby pacjenta, która pozostaje na oddziale szpitalnym, a więc nie trafi do odpowiedniej poradni, która powinna podjąć dalszą terapię.
– Nie ma żadnej procedury, która nakazywałaby kontynuację leczenia. Nowela wskazuje co prawda, że szpital musi dokumentować wynik badania, a więc siłą rzeczy to na nim powinna spoczywać odpowiedzialność za jego dalsze skutki. Przepis powinien jednak jasno wskazywać, że w przypadku, gdy wynik jest uzyskiwany po zakończeniu hospitalizacji, to świadczeniodawca ma obowiązek określić termin udzielenia kolejnego świadczenia w celu ustalenia planu leczenia lub kontynuacji terapii – podkreśla Rafał Janiszewski.
Etap legislacyjny
Nowelizacja weszła w życie 1 września 2015