Rosnąca liczba zatruć i trudne do przewidzenia objawy. Polska zmaga się z kolejną falą mody na zażywanie dopalaczy. Niepokoją się nią także politycy.

Adam Szejnfeld z PO przypomina, że nowelizacje ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii pozwalają na rozszerzanie listy zabronionych substancji. Dopalacze trudniej też dostać w specjalnych punktach sprzedaży. Za tym muszą iść jednak kolejne działania. Europoseł przyznaje, że problemu nie da się wyeliminować, ale należy ograniczyć do minimum możliwość sięgania po dopalacze.

Rosnącą falą zatruć niepokoi się szef SLD. Leszek Miller obawia się, że rząd nie ma pomysłów na skuteczną profilaktykę. Swoje wątpliwości opiera na wczorajszej konferencji prasowej ministra zdrowia, Mariana Zembali w sprawie dopalaczy. Przypomina, że kardiochirurg nie chciał odpowiadać na część wątpliwości dziennikarzy odpowiadając "oddalam pytanie".

Od lipca obowiązuje nowe prawo w sprawie dopalaczy. Zgodnie z nim 114 substancji, traktowanych do tej pory jako toksyczne, teraz uważanych jest za narkotyki.

Tylko od czwartku do śląskich szpitali trafiły 154 osoby po zażyciu zakazanych substancji.