Pakiet onkologiczny budzi emocje wśród polityków - gości "Śniadania w Trójce". Rządowe rozwiązania, mające na celu poprawienie dostępności specjalistów dla pacjentów walczących z nowotworami, krytykuje opozycja. O potrzebie korekty pakietu mówią przedstawiciele prezydenta, a także minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Rafał Grupiński z PO przekonywał, że sukcesem rządowej reformy jest brak limitów dla onkologii. Jednak problem może leżeć gdzie indziej. Zarządzający szpitalami zaczęli się obawiać, że będzie im brakowało środków na inne specjalności w szpitalu, na leczenie innych pacjentów, i tu zaczęło się tak zwane ostrożne dysponowanie środkami i zgłaszanie pewnego zaniepokojenia jak będzie pod koniec roku - powiedział szef klubu PO.

Poseł PiS Joachim Brudziński zwracał uwagę, że pakiet onkologiczny nie spotkał się z pozytywnym przyjęciem ze strony zarówno pacjentów, jak i lekarzy. Bartosz Arłukowicz ma taką umiejętność prowadzenia pięknego retorycznego dyskursu medialnego, ale gdyby wycisnąć to wszystko, co mówi minister podczas kolejnych konferencji prasowych, to okazuje się, że król jest nagi - ocenił Joachim Brudziński, podkreślając, że odpowiedzialność za wprowadzenie pakietu onkologicznego leży także po stronie byłego premiera Donalda Tuska i obecnej szefowej rządu - Ewy Kopacz

Włodzimierz Czarzasty z SLD mówił, że problemy ze zmianami w onkologii zaczęły się już na początku, gdyż reforma była konsultowana - w jak stwierdził - niewystarczający sposób. Dopóki będziemy robili reformę zdrowia poprzez pakiety, będzie źle, bo to znaczy, że generalnie system funkcjonuje marnie i wybieramy sobie od czasu do czasu jedną dziesiątą tego systemu i naprawiamy, no i tak się to kończy - ubolewał polityk SLD.

W ocenie europosła PSL Jarosława Kalinowskiego, między ministerstwem zdrowia a samorządem lekarskim potrzeba skuteczniejszego dialogu. Polityk zwracał również uwagę na konieczność doposażenia w odpowiedni sprzęt oddziałów onkologicznych w szpitalach.

Reprezentujący Zjednoczoną Prawicę Tadeusz Cymański krytykował brak zaangażowania prezydenta Komorowskiego w rozwiązanie sporu o pakiet onkologiczny. "Przecież lekarzem jest Arłukowicz, lekarzami są onkolodzy, jest pytanie o autorytety, gdzie jest prezydent, który mówi o dialogu? On powinien jednym telefonem poprosić - panowie, nie róbcie obciachu, siądźcie i załatwcie pewne rzeczy od ręki" - wzywał Tadeusz Cymański.

Doradca prezydenta Henryk Wujec argumentował, że całkowita rezygnacja z reformy nie ma sensu. Takie wyrzucanie do kosza jest demagogiczne, bo ta reforma przyniosła jednak pewne zmiany, należy ją poprawić, mówił o tym zresztą minister Arłukowicz - powiedział Henryk Wujec.

Pakiet onkologiczny został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez Naczelną Radę Lekarską. Minister Bartosz Arłukowicz przekonywał, że resort ma swoje analizy, które wskazują na to, że rozwiązania są zgodne z Konstytucją.