Przez lukę w prawie lekarze jednostek polowej służby zdrowia nie mogą wykonywać swojej pracy. Przepisy poprawią posłowie.
Trzeba pilnie znowelizować ustawę z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 217), która umożliwi powrót do systemu lekarzy wojskowych zatrudnionych w jednostkach polowej służby zdrowia. W wyniku reformy – jak wszystkie jednostki wojskowe – nie prowadzą już one samodzielnej księgowości i sprawozdawczości. Wykonują ją dla nich wojskowe oddziały gospodarcze. W efekcie reformy medycy wojskowi nie mogą realizować swoich obowiązków, ponieważ ich pracodawcy nie wykonują działalności finansowej i nie spełniają wymogów jednostki budżetowej w rozumieniu ustawy o finansach publicznych. Tym samym nie mogą być uznawani za podmioty lecznicze, bo nie obejmuje ich katalog wymieniony w ustawie o działalności leczniczej. Trzeba więc pilnie uzupełnić go o jednostki wojskowe niebędące budżetowymi, mające w strukturze organizacyjnej lekarza.
Projekt przewidujący taką poprawkę zgłosili posłowie PO. Wczoraj odbyło się jego pierwsze czytanie w połączonych komisjach zdrowia i obrony narodowej.
– Lekarze wojskowi nie mają prawa zabezpieczać strzelań wojskowych. Zostają w jednostce i nic nie mogą robić – alarmował wczoraj w Sejmie gen. Andrzej Wiśniewski z Klubu Generałów Wojska Polskiego. – Wojsko musi robić przetargi na cywilne karetki, żeby zabezpieczały strzelanie. Cały proces szkolenia nam upada, bo nie możemy zorganizować zespołów medycznych, które mają udzielać pomocy na wypadek wojny czy w sytuacjach kryzysowych – dodał.