Dziś profesor Bogdan Chazan złoży do sądu pracy odwołanie od decyzji prezydent Warszawy, która pozbawiła go zatrudnienia - pisze "Nasz Dziennik".

Dokładnie tydzień temu profesorowi Chazanowi, dyrektorowi Szpitala Specjalistycznego imienia Świętej Rodziny w Warszawie zostało wręczone przez pracowników stołecznego Ratusza wypowiedzenie umowy o pracę. Dziś mija termin przysługujący na odwołanie się od decyzji. Profesor Chazan został odwołany ze stanowiska po kontroli, jaką przeprowadzono w szpitalu w związku z odmową wykonania aborcji. Lekarz powołał się na klauzulę sumienia i nie chciał przeprowadzić zabiegu, nie wskazał również innej placówki, w której pacjentka mogłaby dokonać legalnej aborcji. Szpital twierdzi jednak, że taką informację pacjentka otrzymała od lekarza prowadzącego.

Jak mówił podczas spotkania z parlamentarnym Zespołem do spraw Ochrony Życia i Rodziny pełnomocnik Bogdana Chazana mecenas Jerzy Kwaśniewski, również jako administratorowi szpitala profesorowi nie można zarzucić, że szpital nie działał zgodnie z prawem. Jak czytamy, bez jego wiedzy pacjentce udzielono na samym początku wszystkich informacji, a na końcu skierowaną ją do Szpitala Bielańskiego. Zdaniem mecenasa, protokół sporządzony przez ratusz jest fałszywy, a wnioski w nim zawarte są sprzeczne z prawdą. Adwokat prof. Chazana uważa, że jego odwołanie to dyskryminacja ze względu na światopogląd.

Jak czytamy w gazecie, szpital przekazał urzędowi miasta 16-stronicowy dokument zawierający uwagi i zastrzeżenia do protokołu ratusza. W jednozdaniowej odpowiedzi prezydent Warszawy poinformowała, że oddala wszystkie zarzuty. Więcej - w "Naszym Dzienniku"