- To była trudna, ale właściwa decyzja - tak decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o odwołaniu prof. Bogdana Chazana komentuje marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Prezydent Warszawy zdecydowała wczoraj, na podstawie wyników kontroli przeprowadzonej w szpitalu, że prof. Chazan przestanie być dyrektorem szpitala Świętej Rodziny.

Bogdan Chazan odmówił wykonania aborcji na chorym dziecku, powołując się na klauzulę sumienia. Nie wskazał również innego lekarza lub placówki gotowych się tego podjąć. W ocenie Kopacz, decyzja Gronkiewicz-Waltz w sprawie ginekologa została podjęta w zgodzie z Konstytucją. - Znam poglądy pani prezydent, wiem jak gorliwą katoliczką jest, ale wiem, że jest również perfekcyjnym urzędnikiem - podkreśliła Kopacz dodając, że artykuł 7. Konstytucji mówi o zasadzie legalizmu, głoszącej iż urzędnik musi pracować w obrębie obowiązującego prawa.

Była minister zdrowia przypomniała, że to lekarz ma służyć pacjentowi i dbać o szanowanie jego praw, a nie na odwrót. - Służmy pacjentom niezależnie od tego, jaką cenę płacimy, nie budujmy sobie zbawienia, kosztem pacjenta - stwierdziła Kopacz.

Profesor Bogdan Chazan ma tydzień na odwołanie się od decyzji prezydent Warszawy. Lekarz powiedział "Naszemu Dziennikowi", że o zwolnieniu dowiedział się z mediów.