Grudniowe kolejki pacjentów w aptekach będą kosztować NFZ około 200 mln zł. O tyle zwiększyła się kwota refundacji, jaką wygenerowali pacjenci w stosunku do grudnia 2010 r. - donosi "Dziennik Polski".

Przed świętami w wielu aptekach ustawiały się kolejki - pacjenci obawiali się, że po Nowym Roku będą mieli problem z zakupem leków refundowanych i robili zapasy przed zapowiadaną zmianą odpłatności. Najwięcej sprzedawało się pasków do glukometrów i insulin.

W efekcie NFZ zapłaci ponad miliard złotych refundacji tylko za grudzień. To aż o około 200 mln zł więcej niż w grudniu 2010 r. Małopolski oddział NFZ będzie musiał wykroić z budżetu 90 mln zł refundacji za leki wykupione przez pacjentów w ostatnim miesiącu poprzedniego roku. W stosunku do listopada 2011 r. koszty wzrosły o jedną trzecią.

Andrzej Troszyński, rzecznik NFZ, twierdzi, że zazwyczaj w grudniu sprzedaż leków refundowanych jest nieco wyższa niż np. w listopadzie. Ale grudzień 2011 r. był pod tym względem wyjątkowo "kosztowny". Nie będzie to strata, gdy chorzy wykorzystają zakupione w atmosferze paniki leki. Gorzej, jeśli kupione "na zapas" preparaty przeterminują się i trafią na śmietnik.