Prawo nie karze lekarza wprost za złe wypisanie recepty, ale dopiero za jej zrealizowanie niezgodnie z uprawnieniami, czyli w pewnym sensie poświadczenie przez lekarza nieprawdy co do uprawnień - powiedział PAP prawnik Łukasz Sławatyniec.

Dodał, że brak określenia na recepcie uprawnień czy odpłatności przez lekarza przerzuca ciężar na aptekarzy. "Wielu z nich, bojąc się negatywnych konsekwencji zrealizowania recepty bez wszystkich danych zapewne nie będzie korzystać ze swojego uprawnienia. Zgodnie z prawem nie jest to ich obowiązek" - podkreślił prawnik z kancelarii CMS Cameron McKenna.

Zaznaczył, iż nie ma wątpliwości, że lekarz powinien znać listę leków refundowanych, w tym wiedzieć, w jakich wskazaniach leki są finansowane przez NFZ. "Trudno jednak sobie wyobrazić, jak w skuteczny sposób lekarz miałby weryfikować uprawnienia pacjenta do refundacji, czyli czy jest on ubezpieczony. Lekarz występuje niejako obok całego systemu refundacyjnego. Pieniądze ze składek pacjentów trafiają finalnie do NFZ, a NFZ przekazuje je aptekom, które zrealizują receptę na lek refundowany" - powiedział Sławatyniec.

Ustawa refundacyjna po części nakłada na lekarzy obowiązek weryfikacji uprawnień pacjenta do refundacji

Przypomniał także, iż ustawa refundacyjna po części nakłada na lekarzy obowiązek weryfikacji uprawnień pacjenta do refundacji leku. "Jeżeli bowiem lekarz wypisze pacjentowi receptę niezgodnie z jego uprawnieniami, niezgodnie ze wskazaniami do stosowania produktu określonymi w liście leków refundowanych czy bez udokumentowanego uzasadnienia medycznego, wtedy ma obowiązek zwrócić kwotę nienależnej refundacji. Innymi słowy, lekarz musi zapłacić NFZ równowartość zniżki, którą otrzymał pacjent, wykupując lek w aptece" - podkreślił.

Dodał, że aby recepta na produkt refundowany została wystawiona prawidłowo, lekarz powinien wpisać kod uprawnienia dodatkowego pacjenta oraz informację o odpłatności. "Jeżeli lekarz przybije pieczątkę +Refundacja do decyzji NFZ+ (czyli nie określi wymaganych prawem informacji), to wtedy aptekarz ma jeszcze prawo część brakujących danych uzupełnić. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie recept aptekarz może uprawnienia pacjenta określić na podstawie przedłożonych dokumentów. W przypadku różnych poziomów odpłatności, rozporządzenie nakazuje aptekarzowi wydać lek za najwyższą odpłatnością" - powiedział Sławatyniec.

Według niego lekarz powinien wypisać pacjentowi receptę na lek, który jego zdaniem jest najlepszy w danym schorzeniu i wskazać to schorzenie, mając jednocześnie właściwą dokumentację. "Dodatkowo wypisując receptę, może kierować się faktem refundacji określonych produktów, ale sama jej należność powinna być raczej ustalana na linii pacjent-apteka bądź pacjent-NFZ" - ocenił prawnik.

Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ogólnopolskiego systemu informatycznego

Jego zdaniem innym rozwiązaniem problemu byłoby wprowadzenie ogólnopolskiego systemu informatycznego. Prawnik zaznaczył jednak, że to zgodnie z ustawą o informacji w systemie zdrowia z pakietu zdrowotnego ma się wydarzyć dopiero w perspektywie kilku lat.

"Przy tego typu systemie lekarz kodowałby na karcie e-receptę, a aptekarz sczytywał dane z karty i wydawał lek. Automatycznie NFZ otrzymywałby informację o tym, komu i dlaczego ma lek zrefundować. Dodatkową zaletą tego systemu jest możliwość śledzenia przez lekarza w systemie, czy pacjent wykupił dany produkt i podjął leczenie" - powiedział Sławatyniec.