Pacjent ma prawo donieść dowód ubezpieczenia w ciągu siedmiu dni od wizyty. Dopiero jeżeli tego nie zrobi, można obciążyć go finansowo.
ikona lupy />
Rozmowa z Krystyną Kozłowską, rzecznikiem praw pacjenta
Przychodzi baba do lekarza i... słyszy, że otrzyma tylko pełnopłatną receptę. Co ma zrobić? Wziąć ją?
Pacjent uprawniony do leku refundowanego, w związku ze swoją chorobą może odmówić przyjęcia recepty i zadzwonić na naszą bezpłatną infolinię: 800 190 590 czynną od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00 – 21:00. Z doświadczenia wiem, że takiego typu działania są skuteczne. Gdy zgłaszają się do nas chorzy, którzy trafili do lekarza z wysoką gorączką, ale nie mieli przy sobie dowodu ubezpieczenia i wymagano od nich opłaty za udzielone świadczenie, co jest bezprawne, kontakt ze świadczeniodawcą zawsze kończył się powodzeniem. Pacjent ma prawo donieść dowód ubezpieczenia w ciągu siedmiu dni od wizyty. Dopiero jeżeli tego nie zrobi, można obciążyć go finansowo. Nie spodziewam się jednak, żeby lekarze decydowali się na tego typu praktyki.
Ale ja sama spotkałam się z taką sytuacją. Lekarka nie dała recepty dla dzieci, bo nie miałam odpowiedniego dowodu ubezpieczenia. Bała się kary z NFZ.
To poważny błąd. Wszystkie dzieci, ale także kobiety w ciąży i połogu mają prawo do bezpłatnych świadczeń. Więc nie tylko bezpłatnej wizyty u lekarza, ale także do recept ze zniżką, o ile są do tego wskazania medyczne. Dotyczy to również wizyt odpłatnych i u prywatnych lekarzy. Jeżeli lekarstwo ma być przeznaczone dla dziecka lub kobiety w ciąży – nawet jeżeli w ogóle nie mają oni ubezpieczenia – lekarz powinien wypisać im receptę ze zniżką, jeżeli taka im przysługuje.
Jeżeli pomimo wszystko pacjent dostanie receptę bez zniżki i pójdzie do apteki, może i tam walczyć o swoje prawa?
Aptekarz powinien ubezpieczonemu wydać lek ze zniżką, jeżeli taka pacjentowi przysługuje, np. jeśli jest chory na chorobę zamieszczoną w wykazie chorób przewlekłych. Jeżeli nie, może się zwrócić do NFZ.