Lekarze rodzinni podpisali umowy z NFZ tylko na trzy miesiące. Podkreślają, że aneksowali je warunkowo, żeby nie zostawić pacjentów bez opieki. Nie są jednak zadowoleni z warunków, jakie zaoferował im fundusz.

Umowy w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) kończą się 30 czerwca. W ostatnich tygodniach lekarze prowadzili z NFZ i resortem zdrowia rozmowy na temat ich aneksowania. Ostrzegali, że jeśli nie dojdą do porozumienia, nie przedłużą ich – jak pierwotnie planowali – do końca roku. Oburzeni byli m.in. tym, że przy zmianie planu finansowego NFZ nie uwzględniono POZ. Wzrosły nakłady na inne dziedziny, tym samym procentowo budżet na POZ zmalał. – Walczymy o zachowanie dotychczasowego parytetu, nie możemy pozwolić sobie na to, by on się zmieniał na niekorzyść POZ – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Zarówno PZ, jak i Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia wystosowały list do prezesa NFZ Andrzej Jacyny, w którym wyrażają nadzieję, że w ciągu najbliższego kwartału stanowisko funduszu się zmieni i da więcej pieniędzy na POZ. – Uważamy nasze obecne negocjacje za zawieszone, ale nie zakończone. Już wkrótce wrócimy do nich, ponieważ problem pozostał, a jego rozwiązanie musi nastąpić do 1 października br. – pisze w swoim piśmie PZ.

Jacek Krajewski przyznaje jednak, że negocjacje przyniosły pewien rezultat. Pod koniec zeszłego tygodnia NFZ wydał zarządzenie, w którym nieco podniósł stawki dla POZ. Jak wylicza PZ, roczna stawka kapitacyjna wzrośnie o 25 groszy w skali miesiąca – ze 144 zł do 147 zł. Choć nie jest to podwyżka, jakiej oczekiwali lekarze, doceniają, że prezes jednak uwzględnił ich potrzeby i przesunął część środków.

„Postulaty mające charakter finansowy, zostały uwzględnione w zakresie niewykraczającym poza aktualne możliwości finansowe Funduszu. Wprowadzone regulacje finansowe skutkują w drugiej połowie 2018 roku bieżącym wzrostem kosztów finansowania świadczeń POZ na łączną kwotę ok. 78,5 mln zł” – poinformowano w uzasadnieniu zarządzenia.

– To kwota bezwzględna, kropla w morzu przy 1,5 mld zł, o które zwiększa się budżet NFZ – wskazuje Jacek Krajewski.

– Oczekiwaliśmy więcej, ale prezes nie miał dla nas innych propozycji. Dlatego uznaliśmy, że musi minąć kilka miesięcy. Plan finansowy ulega modyfikacjom, w ciągu najbliższego kwartału na pewno się jeszcze zmieni, bo jest dobry spływ składki, są inne środki, które można uruchomić. Będziemy chcieli wrócić do rozmów, mamy nadzieję, że prezes też. W negocjacjach, które jak wierzymy, jeszcze przed nami, będziemy próbowali go przekonywać, że warto zwiększyć nakłady na POZ – dodaje.

Lekarze zwracają uwagę, że na POZ nakłada się coraz więcej zadań, ale nie idą za tym lepsze pieniądze. Dlatego chętnych do pracy jest coraz mniej. – Pamiętajmy, że kadr w medycynie ciągle brakuje, a młodzi niechętnie idą do POZ. A ktoś musi udzielić tych prawie 150 mln porad lekarskich. W sumie ponad 72 proc. wszystkich świadczeń zdrowotnych stanowią te zrealizowane w POZ – przypomina Jacek Krajewski.

W drugim półroczu NFZ ma mieć 1,5 mld zł więcej. Część tej sumy ma pochodzić z bieżącego budżetu (ok. 1 mld zł), część (ok. 500 mln złotych) z rezerwy NFZ.