Sejm uchwalił w piątek ustawę dot. upaństwowienia systemu ratownictwa medycznego; za nowelizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym głosowało 258 posłów,154 było przeciw, a 12 wstrzymało się od głosu.

Celem zmian - jak argumentuje Ministerstwo Zdrowia - jest wzmocnienie wpływu państwa na bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. Ustawa przewiduje, że umowy na wykonywanie zadań zespołów ratownictwa medycznego (karetek z obsadą) będą powierzane wyłącznie podmiotom leczniczym w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, jednostek budżetowych i spółek kapitałowych z co najmniej większościowym udziałem skarbu państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Umowy, jakie prywatne firmy zawarły z NFZ na ratownictwo medyczne, przestaną obowiązywać 31 grudnia 2018 r.

Obowiązująca obecnie regulacja dotycząca systemu ratownictwa weszła w życie w styczniu 2007 r. Nowelizacja - jak wyjaśnia MZ - wynika z analizy funkcjonowania systemu PRM i dotyczy także dyspozytorni medycznych. W ciągu ostatnich sześciu lat liczbę dyspozytorni medycznych zredukowano z 338 w 2011 r. do 42 na początku ostatniego kwartału 2017 r. Docelowo, od 1 stycznia 2028 r. na każde województwo będzie przypadała jedna dyspozytornia medyczna (z wyjątkiem województw śląskiego i mazowieckiego, gdzie przewiduje się po dwie dyspozytornie medyczne).

Regulacja powiększa też katalog osób, którym będzie przysługiwała ochrona przewidziana dla funkcjonariuszy publicznych o osoby udzielające pomocy medycznej w szpitalnym oddziale ratunkowym, dyspozytorów medycznych oraz wojewódzkich koordynatorów ratownictwa medycznego. Ma to, jak uzasadnia MZ, zapobiegać sytuacjom, w których osoby wzywające karetkę oraz pacjenci szpitalnych oddziałów ratunkowych i osoby im towarzyszące bezkarnie znieważają, grożą lub fizycznie atakują personel medyczny.