Państwo powinno przejąć odpowiedzialność za ratownictwo medyczne, zapewniając obywatelom bezpieczeństwo. Upaństwowienie systemu jest w programie PiS od dawna – wskazał w środę szef MZ Łukasz Szumowski, komentując pismo Lewiatana do szefa rządu.

Konfederacja Lewiatan zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o skorygowanie kierunku prac nad nowelizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Według Lewiatana, projekt jest niekorzystny dla przedsiębiorców. Organizacja uważa, że nowe przepisy ograniczą swobodę prowadzenia działalności gospodarczej i prawo własności.

Prace nad nowelizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, która przewiduje m.in. upaństwowienie systemu, dobiegają końca w Sejmie. Z opublikowanego porządku obrad wynika, że trzecie czytanie projektu jest planowane w najbliższy piątek.

"Upaństwowienie ratownictwa medycznego było w programie wyborczym PiS od samego początku. (…) Jest w tym logika: mamy służby ratownicze w Polsce państwowe - straż pożarną i policję" – wskazał w środę w rozmowie z dziennikarzami w Warszawie szef Ministerstwa Zdrowia, pytany o pismo Lewiatana.

Jak podkreślił, "państwo powinno wziąć odpowiedzialność także za krytyczny obszar, jakim jest ratownictwo medyczne, co nie znaczy, że w innych obszarach transportów medycznych, również specjalistycznych, nie ma miejsca dla podmiotów prywatnych".

Odnosząc się do zapowiedzi ratowników o ograniczaniu dodatkowych dyżurów 16 i 23 kwietnia, minister stwierdził, że nowela dotycząca Państwowego Ratownictwa Medycznego jest jednym z ich postulatów i ten powód akcji zniknie, gdy przepisy zostaną przegłosowane.

Minister przypomniał, że zobowiązał się do prawnego zagwarantowania ratownikom wypłaty dodatków, które obiecał im poprzedni szef resortu zdrowia Konstanty Radziwiłł.

"Minister zdrowia podpisał porozumienie z ratownikami w lipcu ub.r. Przez prawie rok to porozumienie nie mogło być realizowane we wszystkich podmiotach, ponieważ nie było regulacji prawnych. (…) NFZ podnosił wycenę świadczeń, w uzasadnieniu pisano, że to m.in. na wypłatę należnych w związku z porozumieniem świadczeń dla ratowników, ale nie wszystkie podmioty je wypłaciły" – wskazał. "Ja ze swojej strony przygotowałem rozporządzenie, które gwarantuje realizację podpisanego przez poprzednika porozumienia" – dodał.

Porozumienie między Ministerstwem Zdrowia a ratownikami zawarto w lipcu ubiegłego roku. Zakładało m.in. średni wzrost miesięcznego wynagrodzenia - wraz ze wszystkimi innymi składnikami i pochodnymi w przeliczeniu na etat - o 400 zł od 1 lipca 2017 r. oraz o kolejne 400 zł od 1 stycznia 2018 r. Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych informował, że nie wszyscy ratownicy otrzymali obiecane pieniądze i zapowiadał akcję strajkową, jeśli rząd nie dotrzyma ustaleń. W ubiegłorocznym porozumieniu minister zobowiązał się także, że podejmie wszelkie działania, aby została uchwalona tzw. mała nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym (PRM), która zakłada upaństwowienie tego systemu.

Celem nowelizacji - jak wskazuje MZ - jest wzmocnienie wpływu państwa na bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. Ustawa przewiduje, że umowy na wykonywanie zadań zespołów ratownictwa medycznego (karetek z obsadą) będą powierzane wyłącznie podmiotom leczniczym w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, jednostek budżetowych i spółek kapitałowych z co najmniej większościowym udziałem skarbu państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Umowy, jakie prywatne firmy zawarły z NFZ na ratownictwo medyczne, przestaną obowiązywać 31 grudnia 2018 r.