Siedmiu kolejnych mężczyzn zostało w środę zatrzymanych pod zarzutem udziału w sobotnich burdach na stadionie Piasta w Gliwicach – poinformował PAP rzecznik gliwickiej policji Marek Słomski. Wcześniej prokuratura przedstawiła zarzuty sześciu innym uczestnikom zamieszek.

Sobotni mecz piłkarskiej ekstraklasy Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze został zakończony przed czasem na skutek chuligańskich wybryków części kibiców gospodarzy, którzy zniszczyli fragment ogrodzenia i wbiegli na boisko w 80. minucie. Przerwa trwała 38 minut, a potem spiker ogłosił decyzję o zakończeniu spotkania.

"Dziś rano zatrzymano kolejnych podejrzanych o udział w burdzie na stadionie miejskim podczas derbów Piat Gliwice – Górnik Zabrze. Policjanci zebrali dowody na udział tych siedmiu mężczyzn w zakłóceniu porządku publicznego i przystąpili do zatrzymania" - powiedział nadkomisarz Słomski. Jak dodał, do zatrzymań doszło w mieszkaniach podejrzanych. Najmłodszy z nich ma 22 lata, a najstarszy – 29.

Cała siódemka usłyszy w prokuraturze zarzuty niszczenia mienia, prowokowania do działań zagrażających bezpieczeństwu imprezy oraz wdarcia się na teren rozgrywania zawodów sportowych. Prokuratura zdecyduje też o środkach zapobiegawczych wobec podejrzanych.

To kolejni zatrzymani w tej sprawie. Krótko po zamieszkach policja ujęła siedem osób. Sześciu z nich prokuratura przedstawiła zarzuty naruszenia ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy. Siódmy został przesłuchany w charakterze świadka. Wobec czterech szalikowców prokuratura zastosowała dozory policji, poręczenia majątkowe i zakazy stadionowe. Dwaj pozostali trafili do zakładów karnych – byli poszukiwani do odbycia kar, m.in. za rozbój.

Spotkanie na stadionie Piasta - ze względu na wrogie nastawienie kibiców obu klubów - policjanci zakwalifikowali jako mecz podwyższonego ryzyka. Do jego zabezpieczenia zaangażowano ponad 600 policjantów. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania funkcjonariusze interweniowali wobec grupy kilkudziesięciu pseudokibiców Piasta, która usiłowała dostać się na przedpole, wyłamując płot. Po interwencji policji chuligani wycofali się w rejon kas – relacjonował nadkom. Marek Słomski.

Podczas drugiej połowy meczu, w miejscu, gdzie zasiadają kibice Piasta, na trybunach odpalono materiały pirotechniczne. W tym czasie kibice Górnika wywiesili w swoim sektorze dwie flagi Piasta, po czym je podpalili. Wtedy szalikowcy Piasta zniszczyli ogrodzenie i wtargnęli na płytę boiska. Zdemolowali też toalety, rzucając elementami ich wyposażenia w pracowników służb ochrony.

Przedstawiciele gliwickiego klubu zwrócili się do policji o pomoc ze względu na nieskuteczne działanie służby porządkowej oraz zagrożenie dla życia i zdrowia osób, które przebywały na stadionie. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego, na murawie pojawiła się policja konna oraz policjanci z psami. Ze względu na zagrożenie życia i zdrowia piłkarzy, sędzia zdecydował o przerwaniu meczu. Delegat PZPN zakończył mecz przed upływem regulaminowego czasu.

Według nieoficjalnych informacji PAP, w całej sprawie zarzuty usłyszy kilkudziesięciu pseudokibiców.(PAP)

autor: Krzysztof Konopka