By można mówić o naruszeniu dobra osobistego i jego ochronie, musi istnieć dobro osobiste, które zostaje zagrożone lub naruszone, a owo zagrożenie lub naruszenie musi mieć charakter bezprawny. Muszą przy tym istnieć obiektywne kryteria oceny: oceny społeczne, zasady współżycia społecznego, zasady moralne, a także elementy pewnej, typowej, przeciętnej reakcji.

Ten, czyje dobro osobiste zostało naruszone, może żądać odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany przez pokrzywdzonego cel społeczny. Kodeks cywilny wymienia przykładowe dobra osobiste podlegające ochronie (art. 23 kc). Kodeksowy katalog dóbr osobistych pozostaje otwarty, a ochrony prawnej można dochodzić także w odniesieniu do innych, nienazwanych w kodeksie cywilnym, dóbr osobistych. Ochrona dóbr osobistych (których naruszenie uaktywnia prawo do dochodzenia ww. roszczeń) może wynikać też z innych aktów prawnych. Takim aktem jest ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Spośród licznych praw pacjenta zwróćmy w tym miejscu na dwa spośród nich, ściśle ze sobą powiązane: prawo do informacji i prawo do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych.

Najogólniej rzecz ujmując, pacjent ma prawo do uzyskania informacji o swoim stanie zdrowia. Taka informacja musi być przystępna. Informacja powinna się odnosić do rozpoznania, proponowanych oraz możliwych metod diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstw ich zastosowania albo zaniechania, wyników leczenia oraz rokowania. Pacjent ma też prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych (lub odmowy takiej zgody). Zgoda musi być poprzedzona udzieleniem informacji, o której mowa powyżej. Wydawać by się mogło, że nic bardziej prostego: lekarz informuje pacjenta, co mu dolega i w jaki sposób będzie go leczyć. W praktyce jest to nieco bardziej skomplikowane, a wymagania stawiane w tej kwestii lekarzom są rygorystyczne. Przybliżeniu zagadnienia niech posłuży przegląd wybranych orzeczeń.

Wyrok SN z 17 grudnia 2004 r., II CK 303/04

Powód wykazał, że zabieg został wykonany bez uprzedniego przekazania mu przystępnej informacji, która uświadomiłaby mu skalę i stopień ryzyka. W związku z tym nie mógł podjąć uświadomionej zgody na zabieg. Żaden ze świadków-lekarzy nie potrafił wskazać, jakie informacje przekazano pacjentowi. Czy pacjent został poinformowany, z jakimi negatywnymi skutkami zabiegu powinien się liczyć? Czy wiedział, jakie było prawdopodobieństwo ich wystąpienia? W jakiej formie przekazano informacje? Czy pacjent potwierdził, że rozumie ryzyko zabiegu? Na te pytania świadkowie nie potrafili odpowiedzieć.

O wyrażeniu zgody pacjenta na wykonanie zabiegu można mówić dopiero wtedy, gdy została ona poprzedzona udzieleniem pacjentowi przystępnej informacji w zakresie określonym w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Brak udzielenia pacjentowi takiej informacji przesądza o braku wyrażenia uświadomionej zgody na zabieg, a wykonanie zabiegu w takich warunkach jest bezprawne. Sąd Najwyższy określił prawidłowo udzieloną zgodę jako „objaśnioną”, „poinformowaną, tj. taką, przez którą pacjent świadomie akceptuje ryzyko dokonania zabiegu i przejmuje na siebie to ryzyko.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 31 marca 2006 r., I ACa 973/05

Sądy obu instancji przyjęły, że proces zapalny (wnętrza gałki ocznej) niewiadomego pochodzenia, który wystąpił u pacjenta po operacji zaćmy oka, był powikłaniem pooperacyjnym niewywołanym uchybieniami w wykonywaniu czynności zawodowych. Sąd apelacyjny zwrócił jednak uwagę na fakt zastosowania w zabiegu materiałów medycznych niedopuszczonych do obrotu. Miało to spowodować podwyższone ryzyko. Wobec tego pacjent powinien zostać szczegółowo poinformowany w tym zakresie, a zgoda powinna być wyrażona w postaci kwalifikowanej – w formie pisemnej. Zgoda pacjenta, stwierdził sąd apelacyjny, nadaje działaniu lekarza cechę prawnej interwencji. Pacjent akceptuje ryzyko zabiegu i przejmuje je na siebie. Zabieg medyczny dokonany bez zgody pacjenta jest czynnością bezprawną nawet wówczas, gdy został wykonany zgodnie z zasadami wiedzy. Pacjent powinien znać przedmiot zgody, metodę leczenia, ryzyko i następstwa, zwłaszcza te nieodwracalne.

Wyrok SN z 8 lipca 2010 r., II CSK 117/10, stanowi przykład prawidłowo i wyczerpująco przekazanej pacjentowi informacji o stanie zdrowia.

Pacjentka, u której zdiagnozowano guza mózgu, została poinformowana o konieczności leczenia operacyjnego. Wyraziła zgodę na takie leczenie. Lekarz poinformował ją o rodzaju choroby, jej naturalnym przebiegu, możliwościach leczenia, ich skuteczności i możliwości powikłań, o przebiegu samej operacji i ewentualnych konsekwencjach, w szczególności niedowładzie, porażeniu, zaburzeniach mowy. Komplikacje po operacji spowodowały konieczność przeprowadzenia dalszych reoperacji. Sąd I instancji oddalił powództwo pacjentki. Sąd apelacyjny, oddalając jej apelację, nie miał wątpliwości co do tego, że pacjentka zrozumiała treść pouczeń i informacji przekazywanych przez lekarzy. Zakres przekazanych informacji był wystarczający. Sąd zwrócił przy tym uwagę na istotną kwestię. Sąd uznał, iż inaczej kształtuje się obowiązek uprzedzenia pacjenta o możliwych powikłaniach, kiedy chodzi jedynie o polepszenie stanu zdrowia pacjenta, a inaczej, kiedy operacja jest niezbędna do ratowania życia. W tym drugim przypadku lekarz nie powinien udzielać informacji o powikłaniach które mogłyby wpłynąć ujemnie na psychikę chorego i zwiększyć ryzyko operacji, a których wystąpienie jest nieprzewidywalne i mało prawdopodobne. Zgodził się z takim rozumowaniem również Sąd Najwyższy, dodając, iż takie (szersze) uprzedzenie mogłoby prowadzić do zbędnego pogoszczenia samopoczucia pacjenta i do bezpodstawnej odmowy wyrażenia zgody na dokonanie zabiegu.

Informacja udzielana przez lekarza przed zabiegiem powinna zawierać takie dane, które pozwolą pacjentowi podjąć decyzję o wyrażeniu zgody na zabieg z pełną świadomością tego, na co się godzi i czego może się spodziewać. Informacja powinna zawierać rodzaj i cel zabiegu, jego zwykłe możliwe następstwa, skutki uboczne, w tym powikłania. Powinna określać stopień prawdopodobieństwa wystąpienia następstw polegających na istotnym uszczerbku zdrowia. Nie można jednak wymagać od lekarza, by idąca od niego informacja wymieniała i opisywała wszystkie możliwe następstwa zabiegu. Wystarczy ogólne określenie rodzaju możliwych następstw zabiegu oraz wskazanie, czy zagrażają życiu pacjenta, ewentualnie jaki mogą mieć wpływ na prawidłowe funkcjonowanie organizmu.

Wyrok SN z 16 maja 2012 r., III CSK 227/11

Sąd okręgowy oddalił powództwo pacjentki, a sąd apelacyjny – jej apelację. Sąd Najwyższy uchylił jednak wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. SN przypomniał, że zgoda pacjenta musi być zgodą „objaśnioną”, „poinformowaną”, a więc świadomie akceptującą przez pacjenta zrozumiałe przezeń ryzyko dokonania zabiegu i przejęcie na siebie takiego ryzyka. Taka zgoda wyłącza bezprawność interwencji lekarza. Sama aprobata dokonania zabiegu, uzyskana w sytuacji braku uprzedniego udzielenia mu przystępnej informacji nie spełnia wymogów ustawy.

W rozpatrywanej sprawie pacjentki nie poinformowano o innej metodzie leczenia i nie zaproponowano wykonania zabiegu tą inną metodą (laparoskopowa). Ta metoda nie była stosowana w pozwanym szpitalu. Pacjent, aby mógł dokonać świadomego wyboru, musi zostać poinformowany o istnieniu alternatywnej metody leczenia czy też diagnostyki. Wybór metody leczenia (gdy istnieją alternatywne) należy do pacjenta. Oczywiście, pacjent jest na ogół laikiem i nie ma pojęcia o zawiłościach diagnozowania i terapii. Tym bardziej lekarz powinien uczynić wszystko, by przekonać pacjenta do optymalnej, jego zdaniem, metody medycznej.

Obowiązkiem lekarzy w rozpatrywanej sprawie było uświadomienie pacjentce, że zabieg, który miał być wykonany, może być przeprowadzony zarówno metodą klasyczną otwartą, jak i laparoskopową. Obowiązek nie został spełniony. Pacjentka została pozbawiona możliwości wyboru i współdecydowania o sposobie leczenia.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 9 grudnia 2015 r., I ACa 527/15

Zanim pacjentka została poddana zabiegowi operacyjnemu kręgosłupa, nikt z lekarzy nie rozmawiał z nią na temat skuteczności proponowanej operacji i innych metod leczenia, np. fizykoterapii. Podobnie, przy okazji kolejnego zabiegu – stabilizacji kręgosłupa – informacja przekazana powódce ograniczała się do wyjaśnienia sposobu znieczulenia, nie zawierała natomiast planowanego sposobu stabilizacji, skuteczności zabiegu i możliwych powikłań. Sąd uznał takie działania lekarzy za bezprawne. Lekarze nie wypełnili prawidłowo obowiązku informacji, przez co zgoda pacjentki była nieuświadomiona, nieobjaśniona. Czy przekazanie pacjentce informacji dotyczących faktycznie przeprowadzonego leczenia operacyjnego może być uznane za spełnienie obowiązku informacyjnego? Na tak postawione pytanie sąd apelacyjny odpowiedział przecząco. Realizacja obowiązku z art. 31 ust. 1 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty polegać musi na przedstawieniu wszelkich możliwych alternatywnych metod leczenia. Prawo do ochrony zdrowia realizowane może być wyłącznie w oparciu o uświadomione decyzje jednostki, której dotyczy i nie może być zastępowane przez arbitralne decyzje osób uczestniczących w procesie leczenia. Nie ulegało wątpliwości, że pacjentce udzielono informacji wyłącznie w zakresie tego zabiegu. Nie poinformowano jej z kolei o innych, alternatywnych sposobach leczenia, w tym fizjoterapii i rehabilitacji.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 14 marca 2016 r., I ACa 1327/15

Sąd okręgowy oddalił powództwo pacjentki, która miała zostać pokrzywdzona na skutek wadliwego postępowania szpitala przed operacją. Powódka wywodziła, że nie udzielono jej dostatecznych i wyczerpujących informacji o medycznej diagnozie, metodzie leczenia oraz możliwych powikłaniach. Sąd nie dał wiary jej twierdzeniom. O prawidłowości postępowania szpitala świadczyć miał dokument w postaci podpisanej przez powódkę zgody na zabieg.

Sąd apelacyjny nie zgodził się ze stwierdzeniem, że pacjentka została należycie poinformowana o konieczności wykonania zabiegu, sposobie jego wykonania, jak i potencjalnych powikłaniach. O wyrażeniu przez pacjenta zgody na wykonanie zabiegu operacyjnego można mówić tylko wówczas, gdy została poprzedzona udzieleniem pacjentowi przystępnej informacji (o stanie zdrowia). Brak udzielenia pacjentowi takiej informacji przesądza o braku wyrażenia przez pacjenta świadomej zgody na zabieg. Wykonanie w takiej sytuacji zabiegu operacyjnego oznacza wykonanie go w warunkach bezprawności. Sama aprobata pacjenta dokonania zabiegu nie może być traktowana jako zgoda spełniająca wymogi. Szpital nie dostarczył dowodów potwierdzających jego tezę o udzieleniu powódce należytej informacji przed wyrażeniem przez nią zgody na zabieg. Oświadczenie pacjentki złożone w formie blankietu zatytułowane „zgoda pacjenta na zabieg operacyjny” nie stanowi takiego dowodu. O ile treść zeznań świadków pozwala przyjąć, że powódka była w dostatecznym stopniu poinformowana o metodach leczenia, o tyle nie pozwala przyjąć, by w dostatecznym stopniu była informowana o możliwych powikłaniach.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 stycznia 2017 r., V ACa 146/16

W wyniku przeprowadzonego zabiegu ezofagoskopii pacjentka doznała perforacji przełyku. W pozwie zarzuciła m.in. naruszenie jej prawa do wyrażenia zgody na zabieg po uzyskaniu odpowiedniej informacji i przekroczenie zakresu udzielonej zgody.

Co ustalił sąd I instancji? Lekarz skierował powódkę na zabieg. Pacjentka zadawała pytania odnośnie zabiegu, jak i konieczności znieczulenia ogólnego. Sama, jak i z pomocą siostry również szukała informacji w Internecie. Pacjentka podpisała zgodę na zabieg i zgodę na zabieg w znieczuleniu ogólnym. Sąd nie znalazł podstaw, by uwzględnić powództwo. Nie doszło w jego ocenie do naruszenia prawa do wyrażenia zgody na zabieg. Powódka podpisała zgodę. Zabieg nie został wykonany w trybie nagłym, lecz dnia następnego po zaleceniu go przez lekarza. Rozmawiała na temat zabiegu z lekarzem, dopytywała o zabieg, sama zasięgała informacji na ten temat. Była świadoma na czym zabieg polega i jaki ma zakres.

Faktycznie nie poinformowano jej o możliwości perforacji przełyku podczas zabiegu, ale nie jest to normalne powikłanie tego zabiegu i nie powinno mieć miejsca.

Inaczej sprawę ocenił sąd apelacyjny. Zgoda pacjenta na dokonanie zabiegu medycznego, aby odniosła skutek, musi być świadoma. Lekarz ma obowiązek przedstawienia wszelkich niezbędnych informacji o samej procedurze medycznej, jak i możliwych, związanych z nią powikłaniach. Obowiązek informacyjny nie sięga tak daleko, by obejmował wszelkie możliwe skutki uboczne i powikłania, nawet jeśli prawdopodobieństwo ich wystąpienia jest znikome. Jednakże w tej sprawie sytuacja tego rodzaju nie miała miejsca. Zgoda pacjenta uchyla bezprawność bezpośredniego naruszenia zdrowia czy nietykalności cielesnej, oznacza też akceptację ryzyka zabiegu i przejęcie go na siebie. W razie braku zgody, nie wyłączy bezprawności zabiegu przeprowadzenie go zgodnie ze sztuką lekarską ani jego uzasadnienie medyczne.

Powódka została poinformowana o możliwości utraty głosu jako najcięższym powikłaniu zabiegu ezofagoskopii. Nie poinformowano jej natomiast o możliwości perforacji przełyku, choć tego typu powikłanie jest najczęściej występującym statystycznie sposób wszystkich powikłań takiego zabiegu. Ma też najcięższy charakter. Nie można było zatem uznać, że zgoda pacjentki była świadoma wobec faktu, że nie poinformowano jej o najczęstszym statystycznie i najgroźniejszym powikłaniu. Nie było podstaw do uznania, że powódka przyjęła na siebie ryzyko powikłań. Wyrażona przez nią zgoda nie była świadoma.

Bądź świadomym pacjentem

Podsumujmy. Brak udzielenia pacjentowi informacji przesądza braku wyrażenia przez niego uświadomionej zgody na zabieg, a w konsekwencji prowadzi do bezprawności zabiegu. Bezprawności nie wyłącza przy tym przeprowadzenie zabiegu zgodnie z zasadami wiedzy medycznej. Lekarz musi udzielić dokładnej informacji pacjentowi, w sposób dla niego zrozumiały. Informacja udzielana przez lekarza powinna zawierać rodzaj i cel zabiegu, zwykłe możliwe następstwa, skutki uboczne, w tym powikłania. Nie można jednak popadać ze skrajności w skrajność. Nie można wymagać od lekarza, by idąca od niego informacja wymieniała i opisywała wszystkie możliwe następstwa zabiegu. Informacja o możliwych powikłaniach nie powinna być przekazana w taki sposób, by mogła wpłynąć ujemnie na psychikę pacjenta i zwiększyć ryzyko operacji. Jeśli istnieje alternatywna metoda leczenia lub diagnostyki, pacjent musi zostać o niej poinformowany.

Adam Sroga, Radca prawny

Podstawa prawna:

Art. 9 ust. 1 i art. 16 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 1318 z późn. zm.)
Art. 31 ust. 1 i art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty (t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 125 z późn. zm.)
Art. 23 i art.. 448 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 459 z późn. zm.)