Podwyżki dla najsłabiej zarabiających pracowników medycznych wejdą w życie prawdopodobnie w dokładnie takim samym kształcie, w jakim zaproponował to rząd. Dziś ma się odbyć głosowanie w tej sprawie. Do ostatnich chwil toczyły się jednak dyskusje dotyczące objęcia nimi obowiązkowo części pracowników niemedycznych.
Nadzieje na taką zmianę dał marszałek izby wyższej Stanisław Karczewski, który w zeszłym tygodniu w ostatniej chwili zdjął punkt z posiedzenia plenarnego.
– Zabrakło woli politycznej – mówi Maria Ochman z NSZZ „Solidarność”, która postulowała objęcie tą regulacją wszystkich pracowników podmiotów leczniczych (zwłaszcza gdy np. pielegniarka i osoba z niemedycznym wykształceniem wykonuje tę samą pracę, np. rejestratorki). Próbowano też podnieść wskaźniki stosowane do wyliczania wynagrodzeń.
Senator Waldemar Kraska, który był sprawozdawcą ustawy, przyznał, że marszałek wycofał projekt aby senackie biuro legislacyjne mogło określić skutki finansowe poszczególnych poprawek, które były zgłaszane. – Mogę powiedzieć, że np. to, co proponowały grupy pielęgniarek, czyli zwiększenie współczynnika pracy, oznaczało to wzrost wydatków – ocenia Kraska. Podkreślał, że sam jako lekarz chciałby, by pracownicy medyczni mieli lepsze płace, niż zaproponowano. – W tej sytuacji budżetowej nie jesteśmy jednak w stanie finansowo tego udźwignąć – dodał.
Dlatego ostatecznie żaden z polityków PiS nie zgłosił żadnej poprawki, a te, które przedstawiła opozycja, praktycznie nie mają szans na zyskanie odpowiedniego poparcia. Ustawy bronił też resort zdrowia. – Żaden z poprzednich rządów nie podjął się tego zadania, które my właśnie przedstawiamy – tłumaczyła wczoraj w Senacie wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. – Celem tej ustawy jest zlikwidowanie poczucia niesprawiedliwości, które funkcjonuje wśród pracowników ochrony zdrowia, jeśli chodzi o wynagrodzenia. Jest to pierwsza tego typu systemowa regulacja w ochronie zdrowia – dodała.
Problem m.in. w tym, że nie wskazano źródeł finansowania dla wyższych płac, więc o ile NFZ nie zwiększy szpitalom wycen, ustawa może spowodować wzrost zadłużenia lecznic i poradni.
Etap legislacyjny
Ustawa czeka na przyjęcie przez Senat