Bieszczadzkie lasy i połoniny, przy odrobinie dobrej pogody, mogą okazać się idealnym miejscem na wypoczynek podczas ferii zimowych. W większości województw, ferie rozpoczną się jeszcze w styczniu. Jedną z propozycji spędzenia kilku wolnych dni jest wyjazd w Bieszczady, które o tej porze roku tworzą szczególny klimat.

Bieszczady słyną z rozległych połonin na terenie Polski i Słowacji. To także szereg tras i szlaków, które warte są pokonania o każdej porze roku. Przedstawiamy kilka najważniejszych i najpiękniejszych punktów na bieszczadzkiej mapie.

Najwyższy szczyt w paśmie połonin

Będąc w Bieszczadach, nie sposób nie zmierzyć się z najwyższym szczytem tego pasma górskiego. Tarnica mierząca 1346 m n.p.m. jest obleganym przez turystów punktem zarówno latem, jak i zimą. W najwyższym punkcie Tarnicy znajduje się żelazny krzyż, który widoczny jest już z połonin prowadzących na szczyt. Krzyż zdobi Tarnicę od 1987 roku. Jest to symbol upamiętniający pobyt Karola Wojtyły w Bieszczadach w latach 50-tych. W pogodne dni, przy dobrej widoczności, z Tarnicy podziwiać można połoniny znajdujące się po ukraińskiej stronie Bieszczad oraz… Tatry.

Jak wejść na Tarnicę? Na szczyt prowadzą dwa piesze szlaki turystyczne. Podróż rozpocząć można z miejscowości: Ustrzyki Górne, Halicz, Wołosate czy Bukowe Berdo. Droga prowadzi przez las i malownicze połoniny. Wycieczka nie powinna zająć więcej czasu niż 3 - 4 godziny w jedną stronę. Zejście to zwykle 2-godzinny spacer.

Połonina Wetlińska z przystankiem w Chatce Puchatka

Schronisko na Połoninie Wetlińskiej zwane Chatką Puchatka to obowiązkowy punkt na mapie Bieszczad. Jest to najwyżej położone schronisko w tym paśmie górskim. Znajduje się na wysokości 1232 m n.p.m. Chatka to świadectwo historii sięgającej roku 1956 r. Obecnie pełni też funkcję stałego posterunku GOPR. Chatka otwarta jest dla podróżnych przez cały rok. Oferuje noclegi i ciepłe posiłki. Warunki sanitarne w chatce (uwarunkowane zresztą jej położeniem) rekompensuje widok z Połoniny Wetlińskiej. Pieszą wyprawę można rozpocząć z miejscowości Smerek, z Wetliny i Brzegów Górnych. Na taki spacer warto zarezerwować co najmniej 4 godziny.

Bacówka pod Małą Rawką

Bacówka to kolejny przystanek w Bieszczadach. Gospodarze bieszczadzkich bacówek nie produkują jednak oscypków i nie mają owiec. Mianem „bacówki” określa się tu szereg drewnianych schronisk PTTK. Bezsprzecznym walorem tego schroniska jest jego lokalizacja. Znajduje się ono na wysokości 930 m n.p.m. pomiędzy Połoniną Caryńską a Górą Kremenaros. Historia Bacówki sięga roku 1979. Pomysł jej powstania przypisuje się Edwardowi Moskale. Podróżnik chciał, by stała się ona wsparciem dla turystyki „plecakowej” i aby sprzyjała jej popularyzacji. Schronisko od lat gości na noc podróżujących po Bieszczadach. Zimą w okolicach Małej i Wielkiej Rawki można spotkać amatorów narciarstwa tourowego. Zbocza połonin to idealne miejsce do uprawiania tego typu narciarstwa (przy sprzyjającej pogodzie). Bacówka jest bramą do najsłynniejszych szlaków w tym paśmie górskim. Stamtąd można ruszyć w połoniny. Jak trafić do bacówki? Jedną z propozycji jest droga górska. Szlak ma swój początek w Wetlinie, Jaworcu i Ustrzykach Górnych.

Być w trzech miejscach na raz

Góra Kremenaros (Krzemieniec) to jedyne miejsce w Bieszczadach i w całej Polsce, gdzie schodzą się trzy granice: polska, ukraińska i słowacka. Trójstyk znajduje się na wysokości 1221 m n.p.m. będąc jednocześnie najwyższym szczytem słowackich Gór Bukowskich. Turyści nie muszą martwić się, że nie zauważą „punktu”, w którym schodzą się trzy granice. Miejsce to jest dokładnie oznaczone. Z Kremenaros można ruszyć w kierunku Wielkiej Rawki, czyli najwyższego szczytu w zachodniej części pasma. W najwyższym punkcie Wielka Rawka mierzy 1307 m n.p.m.

Górskie wyprawy zimą niosą za sobą większe niebezpieczeństwo niż latem. Aby go uniknąć należy trzymać się kluczowych zasad towarzyszących amatorom i doświadczonym podróżnikom. Jedna z nich to dobra praktyka wychodzenia w góry jak najwcześniej, tak by można było wrócić przed zmrokiem. Należy pamiętać, że w okresie zimowym pokrywa śniegu może całkowicie zmienić obraz terenu, a śnieg uniemożliwia odszukanie znaków turystycznych .GOPR-owcy ostrzegają, że również "szadź" występująca w porze jesiennej i zimowej może czynić znaki turystyczne niewidocznymi. Przed zimową wyprawą nie można także zapomnieć o ciepłej odzieży i butach trekkingowych. Zanim zdecydujemy się na dłuższy spacer, posłuchajmy synoptyków by oszacować powodzenie naszej wyprawy. Poza prognozą pogody, zawsze warto kierować się także zdrowym rozsądkiem.