Tajowie wiedzą, że raj na ziemi to rzadki przypadek i że miejsca takie należy otoczyć szczególną opieką, zakładają więc w nich parki narodowe.

W jednym z takich ziemskich rajów, w prowincji Krabi u wybrzeża Morza Andamańskiego, na powierzchni 388 km² (z czego zaledwie 65 km² to stały ląd) powstał Park Narodowy Hat Nopparat Thara - Mu Koh Phi Phi. Jego centralnym punktem jest archipelag sześciu wysp położony około 40 km od wybrzeża Krabi i w takiej samej odległości od wyspy Phuket: Phi Phi Don, Phi Phi Ley, Bida Nok, Bida Nai, Ko Yung i Mai Phai. Gdyby chcieć przyznawać nagrody w konkursie na najpiękniejszą zatokę, plażę i rafę, byłoby dużo pierwszych miejsc, gdyby chcieć zliczyć egzotyczne gatunki fauny i flory, zabrakłoby wakacji. Soczyste lasy deszczowe, płożące się w fantazyjne labirynty namorzyny, rafa koralowa zdająca się być zupełnie innym wszechświatem, białe piaski i strome klify - to krajobraz Mu Koh Phi Phi.

Wyspy Phi Phi w Tajlandii / ShutterStock

Nie dla zmotoryzowanych

Jeśli przyjdzie nam odwiedzić ten tajski zakątek, zatrzymamy się zapewne na Phi Phi Don - największej i jedynej zamieszkałej na stałe wyspie archipelagu. Największej nie znaczy wcale dużej, wyspa ma bowiem niecałe 30 km² powierzchni, z czego większość to porośnięte gęstym lasem tropikalnym skały wapienne - na tyle strome, że uniemożliwiają osiedlenie się tam ludności. Z najwyższego punktu wyspy, na który można wspiąć się po schodach, rozciąga się przepiękna panorama na dwie zatoki i przedzielającą je piaszczystą mierzeję - wyspa oglądana z tej perspektywy przypomina kształtem motyla.

Słodką wodę uzyskuje się na Phi Phi Don z deszczówki, prąd płynie z generatorów zasilanych ropą, wyspa jest na tyle mała i górzysta, że nie ma na niej żadnych dróg (a co za tym idzie samochodów ani nawet skuterów). Jeśli trzeba przenieść coś ciężkiego z pomocą przychodzi człowiek-taksówka z dużym takso-wózkiem. Jest to możliwe z uwagi na niewielkie odległości: niemal wszystkie pensjonaty, bungalowy i restauracje znajdują się na powierzchni 1 km² w zatoce Ton Sai. Tu mieszka większość z tysiąca stałych mieszkańców wyspy trudniących się (tradycyjnie) rybołówstwem lub (nowocześnie) turystyką, tu, w klubach pod gołym niebem, którym nocny przypływ zabiera plażowy parkiet, będziemy bawić się do białego rana popijając lokalny rum z kubełka, tu skosztujemy panierowanych krewetek, makreli z grilla, placków z kokosa i deseru z ryżu z mleczkiem kokosowym i mango („sticky rice”) na pysznym bazarze, tu wsiądziemy na łódź, która zabierze nas w cudowną podróż po okolicznych wyspach. Określenie “bezludne” byłoby nadużyciem ze względu na wszechobecność turystów, jednak okoliczności przyrody są tak nieziemsko piękne, że wstyd by było chcieć je zachować tylko dla siebie.

Z najwyższego punktu wyspy Phi Phi Don, rozciąga się przepiękna panorama na dwie zatoki / ShutterStock

Filmowa wyspa

Phi Phi Ley leży 2 km na południe od Phi Phi Don i obejmuje 6,6 km ² lądu wyrwanego turkusowym wodom. Nie ma na niej stałych mieszkańców, gdyż większość terenu zajmują strome klify wznoszące się wysoko ponad linię morza. To tu, na pięknej Maya Bay - plaży pokrytej białym piaskiem o konsystencji cukru pudru, kręcono większość scen kinowego przeboju „Niebiańska plaża” z Leonardo Di Caprio. Atrakcją wyspy jest również krasowa Jaskinia Wikingów, której nazwa wzięła się od rysunków starożytnych piratów, pokrywających jej ściany (istnieje teoria, że Wikingowie znaleźli w jaskini schronienie przed monsunem). Bambusowe rusztowania oparte o jej ściany, służą do zbierania gniazd malutkich ptaków przypominających jaskółki - swiftów. Z tych ptasich domostw przyrządzana jest zupa, będąca jednym z najbardziej luksusowych dań kuchni chińskiej. Niestety sława plaży przyciąga tu tłumy turystów i zagęszczenie ludzkich ciał odbiera przyjemność z plażowania dlatego będąc tu warto przespacerować się na przeciwległy kraniec wyspy - ludzi trochę mniej, a widoki równie wspaniałe.

Małe jest piękne!

Na północ od Phi Phi Don leży Ko Yung (o mało zachęcającym przydomku Wyspy Komarów), z kamienistą plażą na wschodnim wybrzeżu i małymi piaszczystymi pośród zielonych dolin. Wody oblewające wyspę tętnią życiem różnorodnych, kolorowych raf koralowych. Tuż obok znajduje się Ko Mai Phai (Wyspa Bambusowa) słynąca z przepięknych plaż na północnym i wschodnim krańcu wyspy. To wymarzone miejsca do nurkowania i snorkelingu, przyjemnie ciepła woda przybiera wszelkie odcienie błękitu i zieleni, a mieszkańcy rafy mienią się wszystkimi kolorami tęczy.

Phi Phi Ley - prawdziwie filmowa wyspa. To właśnie na niej kręcone były sceny z filmu "Niebiańska plaża" / ShutterStock

Na południu od Phi Phi Don znajdują się wyspy Ko Bida Nok i Ko Bida Nai, których skaliste brzegi wędrują stromą ścianą nawet 30 m w głąb morza, czyniąc to miejsce prawdziwym rajem dla nurków otaczanych podczas swych podwodnych wycieczek przez stada różnokolorowych ryb. Można tu spotkać żółwie, węże morskie i płaszczki, w szczelinach skał chronią się mureny, a czasem obecnością zaszczyci rekin wielorybi lub leopardzi- nocny drapieżnik, który morskie dno w pobliżu Ko Bida Nok upodobał sobie jako miejsce odpoczynku po łowach. Nie ma obaw - gatunki te nie są groźne dla człowieka.

Rejsy łódką, podglądanie wodnych stworów, przekomarzanie się z małpami o to do kogo należą nasze przeciwsłoneczne okulary, kąpiele w czystej i zachęcająco ciepłej wodzie Morza Andamańskiego, relaks na plaży, książka czytana na tarasie bambusowej chatki, tropikalne drinki w kubełku, nocne pokazy tańczących z ogniem, imprezy na plaży, pyszne owoce morza z grilla, trekking po wapiennych wzgórzach, widoki zapierające dech w piersiach i mili, zawsze uśmiechnięci ludzie - to wszystko czeka na nas w Parku Mu Koh Phi Phi, turystycznym raju.

Aleksandra Świstow- dziennikarka i podróżniczka zakochana w Azji. O życiu w Chinach i podróżach bloguje na pojechana.pl.

Tekst powstał we współpracy z portalem rezerwacyjnym Agoda, który oferuje między innymi hotele na Phi Phi i całej Tajlandii.