„Rodzina 500 plus” i strach przed aktami terroru zrobiły swoje, ale pogoda zawiodła. Tłumy nad Bałtykiem nie były wcale wielkie
W lipcu i sierpniu 2016 r. nadmorskie kurorty odwiedziło 1,463 mln gości, tylko o 4,7 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z danych GUS. Turystów było więc więcej, ale nie było aż takich tłumów, o jakich rozpisywały się media w trakcie sezonu, kiedy mówiło się o niebywałych skutkach programu „Rodzina 500 plus”. Co więcej, wzrost liczby urlopowiczów okazał się najmniejszy od co najmniej czterech lat. W 2015 r., kiedy wsparcia dla rodzin nie było, liczba turystów nad polskim morzem zwiększyła się o 9 proc.
– Dzięki pieniądzom z rządowego programu, wiele rodzin, dotychczas spędzających urlop na działce czy u rodziny na wsi, mogło sobie pozwolić na zmianę klimatu na nadmorski – uważa Remigiusz Dróżdż, prezes zarządu pomorskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki. Podkreśla jednocześnie, że z kolei rodziny, które w poprzednich latach wypoczywały nad Bałtykiem, minione wakacje mogły spędzić za granicą. Według analizy Travelplanet.pl, największego serwisu internetowego z wycieczkami, liczba dzieci wyjeżdżających za granicę w sezonie letnim zwiększyła się o 20 proc. w porównaniu do roku 2015 – Nastąpiła wymiana, w związku z czym wpływ „Rodziny 500 plus” na frekwencję nad Bałtykiem był umiarkowany. Szczególnie że program wszedł stosunkowo późno, bo w kwietniu i dla mniejszych rodzin zastrzyk gotówki nie był wielki – podkreśla Andrzej Betlej, ekspert TravelData, firmy specjalizującej się w rynku turystycznym. Jego zdaniem wpływ programu na polską branżę turystyczną może być bardziej widoczny w 2017 r.
Wśród powodów większego zainteresowania turystów polskimi kurortami nadmorskimi wymieniano też latem nasilenie ataków terrorystycznych, które miały miejsce nie tylko w popularnej wśród naszych rodaków Turcji, ale też we Francji czy Niemczech. Polska pod tym względem okazała się bezpieczną wyspą w Europie. Z tego powodu zyskała jako miejsce wypoczynku nie tylko w oczach krajowych, ale i zagranicznych turystów, zwłaszcza z Niemiec, Szwecji. Jak wynika z danych GUS, ubiegły rok był nawet tym, w którym liczba gości z zagranicy zwiększyła się dynamicznej niż krajowych, zupełnie odwrotnie więc, niż miało to miejsce w poprzednich latach – cudzoziemców przyjechało o 5,3 proc. więcej (260,3 tys.), krajowych gości przybyło 4,6 proc. (1,203 mln).
Frekwencja nad Bałtykiem mogłaby być o kilka punktów procentowych wyższa, gdyby nie pogoda, która zawiodła w drugiej połowie wakacji. Wiele osób zrezygnowało z tego powodu z wczasów nad morzem. – W prasie i telewizji krążyły natomiast niezmiennie zdjęcia i nagrania zrobione podczas upalnych dni, ukazujące zatłoczone plaże i zbawienny wpływ na polskie rodziny programu „Rodzina 500 plus” – dodaje Betlej.
Choć wzrost liczby turystów nie był tak duży, jak pierwotnie oczekiwano, to właściciele hoteli i pensjonatów i tak są zadowoleni z osiągniętych wyników. Sprzedali bowiem 7,788 mln noclegów, czyli o 4,5 proc. więcej niż w 2015 r.
– Podsumowując cały ubiegły rok, to był on o 50 proc. lepszy pod względem obłożenia i przychodów w porównaniu do poprzedniego – wymienia właściciel jednego z pensjonatów w Juracie.