Zadeklarowanie w urzędzie celnym auta z Wielkiej Brytanii poniżej jego wartości rynkowej nie musi automatycznie oznaczać akcyzowego oszustwa – wynika z wyroku kieleckiego WSA.
Sąd wyjaśnił, że fiskus powinien wziąć pod uwagę specyfikę takiego pojazdu oraz koszty konieczne do przystosowania go do ruchu prawostronnego.
Sprawa dotyczyła podatnika, który w 2009 r. sprowadził z Wielkiej Brytanii samochód osobowy. Zapłacił 556 zł akcyzy. Po miesiącu urząd skarbowy zakwestionował wartość celną pojazdu i wezwał podatnika do podwyższenia wartości auta do średniej rynkowej.
Podatnik się na to nie zgadzał. Tłumaczył, że auto kupił taniej, bo było uszkodzone i przystosowane do nieobowiązującego w Polsce ruchu lewostronnego.
Organy podatkowe zamówiły opinię biegłego rzeczoznawcy. Ten korzystając m.in. z programu Info-Expert oraz katalogu z cenami rynkowymi pojazdów samochodowych w 2009 r., oszacował wartość rynkową samochodu na ponad trzykrotnie wyższą od zadeklarowanej przez podatnika. Uwzględnił przy tym jedynie uszkodzenia auta oraz koszty jego naprawy.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach podatnik podważał opinię biegłego. Powołał się na instrukcję określania wartości pojazdów, aktualną na 2005 r. Wynikało z niej, że przy wycenie samochodów angielskich należy skorygować wartość bazową o 20 proc. Jest to związane z przeróbkami koniecznymi do dostosowania auta do prawostronnego ruchu drogowego w Polsce.
Podatnik wskazywał, że w tym celu musi wymienić m.in. deskę rozdzielczą, zestaw wskaźników, podszybie, mechanizm i ramiona wycieraczek przednich, maty wygłuszające, komplet pedałów, lusterek zewnętrznych, reflektorów przednich, paneli sterowania szyb.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach uwzględnił jego skargę. Zwrócił uwagę na to, że biegły w ogóle nie uwzględnił w swojej opinii tego, iż pojazd był przystosowany do ruchu lewostronnego. Wziął pod uwagę jedynie koszty wymiany zderzaka, obu reflektorów, wycieraczek i tablicy rozdzielczej. Nie wykazał jednak, dlaczego uwzględnił te, a nie inne części.
Zdaniem sądu, specjalista powinien przynajmniej odnieść się do tego, czy zmiana konstrukcji pojazdu oraz przystosowanie go do polskich warunków spowoduje znaczny spadek jego wartości. Uznał, że w takiej sytuacji nie można jednoznacznie ustalić, ile wart był pojazd w 2009 r. i jak wysoką akcyzę powinien zapłacić podatnik.
Wyrok nie jest prawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Kielcach z 30 grudnia 2014 r., sygn. akt I SA/Ke 640/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia