Polskie Linie Kolejowe przyznają Radiu Kraków, że przebudowa trasy z Krakowa do Tarnowa, nie skończy się w tym roku. Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec w rozmowie z Radiem Kraków, opóźnienie tłumaczy przedłużającymi się procedurami, uzgodnieniami z samorządami oraz odwołaniami właścicieli terenów.

Jest to inwestycja, na której rzeczywiście rozwiązujemy problemy dotyczące wielu sytuacji ryzykownych . Część prac przeniesionych zostanie na rok 2016. - mówi Siemieniec. Jak tłumaczy rzecznik w roku 2015 PLK będzie się starało się zrobić maksymalnie dużo, żeby pociągi na tej trasie przyspieszyły. Bardzo zależy nam na tym, żeby pasażerowie dostrzegali nie tylko trudności, jakie niesie ze sobą ta inwestycja, ale też korzyści z niej wynikające - dodaje Siemieniec.

Rzecznik podkreśla, że przez opóźnienie w pracach Polska nie straci ponad 2-óch miliardów złotych dofinansowania unijnego przeznaczonego na modernizację linii kolejowej z Krakowa do Rzeszowa. Środki, które są przeznaczone na projekty kolejowe, wykorzystujemy bardzo skrupulatnie. Te prace, które będą wykonane w tym roku, będą finansowane z perspektywy unijnej obecnej, natomiast prace, które zostaną przeniesione na kolejny rok, będziemy realizować już ze środków krajowych. - tłumaczy Maziarz.

Zgodnie z pierwotnymi założeniami remontu, najszybsze pociągi już pod koniec 2014 roku powinny pokonywać trasę z Krakowa do Tarnowa w około 45 minut. A na razie przez opóźnione prace na torach, wiaduktach czy przystankach kolejowych potrzebują na to co najmniej 1 godziny i 45 minut.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Bartek Maziarz, Radio Kraków/nyg/aku/ nyg