Lotniskom w Europie grozi paraliż - alarmują eksperci i apelują do Komisji Europejskiej o działania. Gdy jedni siadają przy świątecznym stole, inni dolatują do kraju z różnych zakątków Europy. Teraz jeszcze problemu nie ma, ale za kilkanaście lat największe, europejskie lotniska zostaną całkowicie zatkane.

Nawet do 12 procent pasażerów może nie być obsłużonych - prognozuje europejska agencja nadzorująca ruch lotniczy Eurocontrol. Ponury obraz unijnego nieba kreśli także ekspert do spraw lotnictwa, Jacek Krawczyk z Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, który podkreśla, że do tego trzeba będzie jeszcze dodać gigantyczne opóźnienia, jeśli największe lotniska nie zostaną rozbudowane. "Kilka europejskich lotnisk, gdyby rozwiązało problem nowych pasów startowych, nowych terminali, rozwiązałoby to problem przepustowości całej Unii " - skomentował w rozmowie z Polskim Radiem Jacek Krawczyk.

Jego zdaniem, błędem jest obecne dofinansowanie lotnisk regionalnych, które nie mają dobrego planu rozwoju, koncepcji biznesowej z silnym popytem na usługi. "Należy zakazać budować takich lotnisk" - dodał Jacek Krawczyk. Zakorkowanym, unijnym niebem Komisja Europejska ma się zająć w przyszłym roku. Stąd apel do niej, by przychylniejszym okiem spojrzała na duże, przesiadkowe lotniska, które są węzłami komunikacyjnymi i złagodziła restrykcyjne reguły czy to środowiskowe, czy to dotyczące pomocy publicznej.