Deutsche Lufthansa AG postanowiła wymienić flotę swoich 100 samolotów krótkiego zasięgu, na oszczędne Airbusy. Tym samym linia lotnicza ma na celu obniżenie kosztów ropy, które są lwią częścią ich wydatków.

Wśród nowych samolotów pojawią się modele A320neo i A321neo – podała spółka w oświadczeniu. Linia lotnicza zakupi również sześć samolotów Boeing 777-300ER dla szwajcarskiej filii Lufthansy, oraz dwa dodatkowe A380 dla linii w Niemczech.

Druga największa linia lotnicza Europy ma ambitne plany, rok 2015 chce zakończyć zyskiem operacyjnym na poziomie 2,3 miliarda euro. Gdzieś więc musi szukać oszczędności, a sytuacja spółki nie jest idealna. Lufthansa, która zawiesiła wypłatę dywidendy za 2012 rok, po to aby pomóc sfinansować nowe samoloty może mieć problemy z płynnością finansową.

"2013 i 2014 będzie to będą trudne lata dla realizacji i kontynuacji procesu restrukturyzacji" – powiedział dziś we Frankfurcie dyrektor generalny linii, Christoph Franz.

Największy operator Airbusa

Dzięki nowym zakupom Lufthansa stanie się największym posiadaczem samolotów Airbus wśród linii lotniczych. Jednak dyrektor Franz informuje, że całość floty nie wzrośnie znacząco w najbliższych latach, a Lufthansa pozostania "ostrożna" w swojej ofercie. Są ku temu powody.

Dyrektor Lufthansa powiedział, że koszty paliwa wzrosły o 18 procent w 2012 roku do astronomicznych 7,39 miliarda euro. W tym roku suma ta może nieco spaść do 7,2 mld euro. Koszty pracownicze wzrosły natomiast o 5,6 procent do 7,05 miliardów euro, podczas gdy opłaty i należności wzrosły o 3,3 proc.

„Koszty paliwa pozostaną na wysokim poziomie, ale prognozowany spadek w tym roku przyjmujemy z ulgą powiedział" - Simone Menne, dyrektor finansowy w Lufthansa.