Krajowy Fundusz Drogowy, z którego finansowana jest budowa dróg, utrzyma płynność finansową tylko do maja - donoszą Wiadomości TVP1. Informują, że dotarły do notatki, którą szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Lech Witecki, wysłał do ministra transportu Sławomira Nowaka. Z notatki wynika, że Komisja Europejska wstrzymała 3,5 miliarda złotych i nie wiadomo, kiedy je odblokuje.

Komisja zdecydowała się na taki krok po doniesieniach o domniemanych zmowach cenowych przy kontraktach na budowę dwóch odcinków trasy S8, a także jednego odcinka autostrady A4.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi ABW na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Kilkanaście osób już ma status oskarżonych. To przedstawiciele wykonawców, a także były już pracownik warszawskiego oddziału GDDKiA, który bezprawnie udzielał poufnych informacji firmom startującym w przetargach. Przyjął także łapówkę. Zdarzenia miały miejsce w 2009 roku.

GDDKiA ma w tej sprawie status pokrzywdzonego. Komisja Europejska poprosiła jednak o dodatkowe wyjaśnienia.

Środki zablokowane przez Brukselę będą mogły trafić do Polski najwcześniej w III kwartale 2013 roku, a to powoduje, że plan finansowy Krajowego Funduszu Drogowego może się rozsypać. Może to także oznaczać problemy dla wykonawców.

Minister transportu Sławomir Nowak powiedział Wiadomościom TVP1, że będzie wkrótce rozmawiał w tej sprawie z komisarzem UE do spraw polityki regionalnej Johannesem Hahnem. Zapewnił, że zrobi wszystko, by ryzyko utraty płynności finansowej zminimalizować. "To polski rząd jest raczej poszkodowany w tej sprawie. To nie polski rząd robił zmowy tylko wykonawcy autostradowi" - mówił Sławomir Nowak.

Komisja Europejska jest bardzo wyczulona na wszelkie nieprawidłowości związane z budowami, które są współfinansowane z unijnych funduszy.