Boeing 737 największej ukraińskiej linii - Aerosvitu nadal jest "przetrzymywany" na warszawskim lotnisku. Przewoźnik informuje, że od dziś do końca marca zawiesza połączenia z Warszawą. Ukraińska maszyna nie może odlecieć do Kijowa gdyż Polska Agencja Żeglugi Powietrznej domaga się od przewoźnika spłaty długów. Ja się dowiedziała Informacyjna Agencja Radiowa część pieniędzy agencja odzyskała już od Aerosvitu.

Grzegorz Hlebowicz, rzecznik PAŻP w rozmowie z IAR nie wyklucza, że jutro spór z przewoźnikiem zostanie całkowicie rozwiązany i Boeing 737 odleci z Warszawy." Linia lotnicza spłaciła część długów. Z doświadczeń agencji wynika, że odzyskiwanie pieniędzy trwa mniej więcej tydzień." - przekonuje Hlebowicz.

Boeing 737 Aerosvitu został "aresztowany" w Warszawie w ubiegły piątek. Początkowo na polecenie władz lotniska Chopina, które także chciało odzyskać pieniądze od przewoźnika. Rzecznik prasowy portu Przemysław Przybylski przyznaje w rozmowie z IAR, że po raz pierwszy lotnisko musiało używać takich metod." Jest to zgodne z prawem międzynarodowym i jak widać ta metoda jest skuteczna." - przyznaje rzecznik. Przemysław Przybylski nie chciał zdradzić jakie zadłużenie miał Aerosvit wobec lotniska.

W tym tygodniu linia odwołała kilkadziesiąt połączeń Kijowa z Donieckiem, Odessą, Symferopolem oraz Budapesztem, Sztokholmem, Kiszyniowem i Tel Awiwem. Ponad dobę około stu pasażerów nie mogło odlecieć z lotniska w Wietnamie. Aresztowano tam samolot Aerosvitu, ponieważ firma jest winna portowi lotniczemu 50 tysięcy dolarów za paliwo. Pasażerowie zebrali nawet potrzebną sumę, ale kapitan samolotu odmówił jej przyjęcia. Ekspert lotniczy Eryk Kłopotowski nie jest zdziwiony taką sytuacją. " Znam osoby,których praca w liniach lotniczych polegała między innymi na wypłacaniu z bankomatów pieniędzy i spłacaniu zadłużenia przewoźnika wobec lotnisk." - przyznaje ekspert.

Na Ukrainie 29 grudnia zeszłego roku rozpoczęło się postępowanie upadłościowe Aerosvitu. Wszczęto je na wniosek samych linii. Ekonomiści twierdzą, że firma przynosi dochód, jednak jest on umiejętnie ukrywany. Oficjalnie linie są zadłużone niemal wobec wszystkich, począwszy od dostawców serwetek i jedzenia do lotnisk.

Właścicielem Aerosvitu jest jeden z najbogatszych ukraińskich biznesmenów, Ihor Kołomojski. Jest on posiadaczem jeszcze kilku innych linii: Dniproavia, DonbassAero, a także -według nieoficjalnych danych- Międzynarodowe Linie Lotnicze Ukrainy (MAU). W ten sposób kontroluje on większą część ukraińskiego rynku, a władze utrudniają wejście nowych linii. Dotąd na Ukrainie działa tylko jedna zagraniczna tania linia lotnicza.